Wybierając drogę w swoim życiu, która zakłada istnienie Boga robisz pierwszy krok w dobrym kierunku, ale jeszcze nie stoisz na drodze, którą jest Chrystus nasz Pan. Żebyśmy się dobrze rozumieli. Jest dużo ludzi, którzy wybrali życie w wierze w Boga. Akceptują jego zwierzchnią władzę a mimo to jeszcze nie są na drodze zapewniającej zbawienie. Jest dużo religii, które mimo deklaracji z pewnością silnej wiary to jednak różnią się od siebie a nawet zwalczają. Nie wystarczy, więc wierzyć w Boga trzeba jeszcze wierzyć w tego, który
JEST naprawdę.
W takiej sytuacji znalazł się Abraham, który mając wielu Bogów do dyspozycji wybrał jednego i tylko jednemu oddawał cześć. Wygląda na to, że nie znał imienia Bożego i sam nazwał Boga tym, który
JEST (
JA) lub Bóg dał mu się poznać pod tym imieniem. Dlatego do dnia dzisiejszego znajdujemy w hebrajskich rękopisach imię pisane dwiema literami hebrajskimi, które w alfabecie łacińskim odpowiadają
JH a w greckim Nowym Testamencie to imię jest zapisane literami
JA (). Tłumacze łączą hebrajski z greckim i wychodzi im
JAH. Później Mojżesz dostanie rozwinięte to imię o dwie kolejne litery i tak powstanie
JHWH (Wyjścia 6:3).
To krótkie imię można przetłumaczyć na wszystkie odmiany polskiego słowa BYĆ, a więc także JEST. W dzisiejszym języku hebrajskim te słowo w pełnym brzmieniu brzmi „JESZ”. Z łatwością możesz dostrzec, że to jest początek imienia Jeszu. Jeszcze nie wiem, w jaki sposób doszło do zamiany JA na JE, ale jest ona faktem potwierdzonym przez manuskrypty księgi Objawienia. Greckie rękopisy Nowego Testamentu potwierdzają imię Boga JA a także imię naszego pana JEszu. Nie będę teraz tego rozwijał dokładniej, ale problem polega na tym, że ktoś może wierzyć w istnienie Boga, ale swoją służbę poświęci nie Bogu Jedynemu, który JEST, ale jakieś innej istocie duchowej, która będzie przedstawiała się, jako Bóg. Może to być Kryszna, Wisznu, Zeus, Al Lah (Allah), Jehowa czy jeszcze ktoś inny o imieniu, którego Bóg nie nosi.