Komu coś wybaczycie i ja [wybaczam]. Co bowiem wybaczyłem, o ile coś wybaczyłem, uczyniłem to z waszego powodu w obliczu Pomazańca, abyśmy nie stali się łupem szatana, którego zamysły są nam znane.
2 Koryntian 2:10,11
Jaki wniosek wypływa z tych powyższych słów? Jeśli ktoś ma powód, by komuś wybaczyć, a nie wybacza, to wpada w sidła szatana. Taka osoba często uważa, że nie ma problemu, ponieważ to ten, co zawinił, jest ofiarą szatana. Owszem w niektórych przypadkach tak jest, to zależy od rodzaju i powagi przewinienia. Może ktoś popełnić poważny grzech, ale może też chodzić o drobne utarczki słowne. Paweł pisał o poważnym grzechu, do którego doszło w Koryncie, a mimo to napisał powyższe słowa.
Otrzeźwijcie! Czuwajcie! Oskarżyciel wasz, diabeł (oszczerca), jak lew ryczący krąży szukając kogo pochłonąć.
1 Piotra 5:8
Posłaniec Piotr przestrzegał nas przed szatanem, który szuka okazji, by kogoś pochłonąć, niektóre przekłady podają w tym miejscu pożreć. Z pouczeń Posłańca Pawła wiemy, że taką okazją do pożarcia jest trzymanie w sobie urazy, a w jakim kontekście pisze o tym Piotr? Przyjrzyjmy się, temu co pisał przed i po ostrzeżeniu o polującym szatanie.