sobota, 25 kwietnia 2015

Kult budynków czyli biznes świątynny.


Kolejna sprawa związana z artykułem „To jest nasze miejsce wielbienia Boga(Strażnica, wydanie do studium, lipiec 2015 r.), to stosunek Chrystusa do świątyni. Świadkowie Jehowy robią coś, czego wcześniej nie zauważyłem. Przekonują nas, że Pomazaniec kochał świątynię. Piszą na ten temat:


„Jezus tak bardzo cenił i kochał świątynię jerozolimską, że jeden z ewangelistów odniósł do niego prorocze słowa: 'Gorliwość o twój dom mnie pożarła' (Ps. 69:9; Jana 2:17).”

Wygląda to na bałwochwalczy stosunek do budowli ludzkich przypominający kult posągów. W pismach świętych znalazłem opis miłości do prawa Bożego, ale nie znalazłem nic, co by pozwoliło kochać budowle ludzkie nawet świątynię Boga. Gorliwość to nie to samo, co kochanie. Można gorliwie wykonywać swoje obowiązki bez potrzeby kochania ich. Gorliwość nie jest tym samym, co miłość i dlatego występuje obok a nie zamiast miłości (2 Koryntian 8:7). Świadkowie Jehowy chcą by ich wyznawcy troszczyli się o budynki należące do Organizacji i dlatego starają się postawić Pomazańca jako wzór miłości do miejsca w którym oddaje się cześć Bogu. 

Czy jednak Jeszu miał emocjonalny stosunek do samej budowli skoro zachęcał:


„Zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją wzniosę.” Jana 2:19

I wcale nie miał zamiaru odbudowywać świątyni z murów tylko mówił o sobie samym. Świątynia dla Syna Bożego nie miała znaczenia, jako budowla tylko, jako symbol. Każdy, kto bezcześcił świątynię okazywał lekceważenie Bogu a ona sama była symbolem jego własnego ciała (Jana 2:21). 

Kiedy uczniowie zachwycali się świątynią, jako budowlą Jeszu nie podzielał ich zachwytu. Nie patrzył w kategoriach tu i teraz, ale szukał trwalszych wartości a w świątyni ich nie było. Świątynia należała do Boga i z tego powodu przez dbałość o nią okazywało się stosunek do Boga, ale tego nie można powiedzieć o innych budowlach, np. synagogach. Tak jak wszystko, co jest marnością tak też ta świątynia była przeznaczona na przeminięcie. 

„Kiedy wychodził ze świątyni, jeden z jego uczniów powiedział do niego: ‘Nauczycielu, spójrz, jakie to kamienie i jakie budowle!’ Ale Jeszu mu rzekł: 'Czy widzisz te wielkie budowle? Na pewno nie pozostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony'.” Marka 13:1,2 (Łukasza 21:5,6; Mateusza 24:1,2)

Pomazaniec zapłakał nad miastem całym ale nie nad samą świątynią.

„A gdy się zbliżył, popatrzył na miasto i zapłakał nad nim, mówiąc: ‘Gdybyś ty, właśnie ty, rozpoznało w tym dniu, co ma związek z pokojem — ale teraz zostało to ukryte przed twymi oczami. Przyjdą bowiem na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele zbudują wokół ciebie fortyfikację z zaostrzonych pali i okrążą cię, i udręczą cię z każdej strony, i ciebie oraz twoje dzieci w tobie powalą na ziemię, i nie pozostawią w tobie kamienia na kamieniu, ponieważ nie rozpoznałoś czasu, gdy dokonywano u ciebie przeglądu’.” Łukasza 19:41-44

Pan zapłakał nad miastem, ale miasto to ludzie w nim mieszkający i ich właśnie żałował Mesjasz. W tamtych czasach duże wpływy miały już ugrupowania należące do Babilonu Wielkiego, ciemiężące prosty lud. Zawłaszczyli nie tylko wiarę, ale także świątynię czyniąc z niej jaskinię zbójców czyli źródło wyzysku. 

„I wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali, mówiąc do nich: ‘Napisane jest: ^A dom mój będzie domem modlitwy^, lecz wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców’.” Łukasza 19:45,46

Świątynia miała swój cel i nie należało jej wykorzystywać do innych celów. Czy jednak świątynię Bożą możemy porównać do dzisiejszych kościołów lub sal królestwa? W żadnym wypadku. Świątynia ta była wyjątkowa, ponieważ była tylko jedna na całym świecie i nie wolno było budować innych. Inne budowle nawet, jeśli w zamierzeniu miały służyć wielbieniu Boga nie powstały z nakazu Bożego, lecz z interpretacji i potrzeb ludzkich. 

Sale Królestwa świadków Jehowy są własnością Towarzystwa Strażnica ich majątkiem a w sensie finansowym ich aktywami. Mało kto wie że większość biznesów sieciowych opiera się na prawach własności do budynków. Prawdziwy biznes McDonalda to nie są kanapki czy frytki tylko ziemia i budynki na niej. Podobnie jest w przypadku Sal Królestwa stanowią one olbrzymi majątek Towarzystwa Strażnica. Obojętnie, co się stanie w przyszłości ktoś tym majątkiem będzie zarządzał. Bogactwo wypływające z tego majątku jest jedynym prawdziwym powodem by porzucić spotkania w małych grupach domowych i wybudować w tym celu specjalne budynki. Spotkania domowe byłyby naśladowaniem pierwszych sług pomazańcowych a budowanie specjalnych miejsc kultu jest naśladownictwem odstępczego chrześcijaństwa. Jaka drogę wybrali świadkowie Jehowy? Oczywiście nie tylko budują specjalne Sale Królestwa, ale także specjalne sale zgromadzeń. 

Osobiście nie mam nic przeciw temu, bo jeśli świadków będzie stać finansowo to niech budują nawet szpitale i szkoły. Ktoś to musi robić i nie ma w tym nic złego. Problem jest z tworzeniem kultu tych miejsc, czyli wzbudzaniem miłości do budynków. Taka miłość jest potrzebna by szeregowi głosiciele dobrowolnie i za darmo chcieli utrzymywać te budynki, pracować w nich, remontować je, itp. W tym celu stawia się im Chrystusa i przekonuje, że on kochał świątynię a więc oni tez powinni. Nigdzie nie znajdziemy takiej informacji w Biblii, ale przecież Chrystus ma „ciało kierownicze” na ziemi, które dostarcza pokarm na czas słuszny a obecnie słuszne jest by w pokarmie tym znalazło się danie pod nazwą „To jest nasze miejsce wielbienia Boga”. W domyśle „trzeba o nie dbać, bo nawet Chrystus kochał świątynię”. 

Świadkowie Jehowy nie kłaniają się posągom, ale czy tylko posągi mogą być powodem zwiedzenia? Czy służba budynkom nie jest tym samym, co służba posągom? I to i to są martwe kamienie.
__________________
krzysztof pomazańcowy

Ps. Świątynia Boża nadal istnieje i są nią słudzy pomazańcowi (1 Koryntian 3:16). Dlatego gdziekolwiek jest nas dwóch lub trzech to Pan jest z nami.

2 komentarze:

  1. Żydzi też kiwają się do muru(swoją drogą-głową muru nie przebijesz) i czczą go bardzo,chociaż nie czczą figur i obrazów,katolicy znowu czczą chyba wszystko na czele z wafelkiem(hostia-podobno ma to być prawdziwe ciało Jezusa,czyli transsubstancja),dobrze że zjadają fałszywkę a nie naszego Pana JESZU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. w przypadku świadków jest to jednak biznes chodzi tylko o to by majątek organizacja zyskiwał na wartości i żeby to było na koszt szeregowych głosicieli.

      Usuń