piątek, 17 lutego 2017

Dzielna niewiasta, czy perfekcyjna pani domu?


W Polsce popularny był program Perfekcyjna Pani Domu, który kładł nacisk na umiejętność dbania o dom. Nie oglądałem tego programu, ale wyczytałem, że jego celem było nauczyć niewiasty radzenia sobie z domem. W tradycyjnych i zdrowych społecznościach takie umiejętności przekazywała matka córce. Niestety żyjemy w czasach gdy te umiejętności zanikły i dlatego program, który w normalnych czasach mógłby śmieszyć, choćby przez fakt ujednolicenia sposobów dbania o dom, teraz jest inspiracją dla młodych pań domu.

Środowiska lewicowe, które ciężko pracowały, by kobiety wyrwać z domów i zaprząc do pracy w fabrykach, zareagowały na ten program wrogo. Oskarżały program o robienie z kobiet kur domowych. Porównanie do kury jest oczywiście idiotyczne, bo każdy kto widział kurnik wie, że kury nie dbają o porządek, przeciwnie. Nie chodzi jednak w takich porównaniach o prawdę, a raczej o negatywne skojarzenia. Nikt jednak nie wpadnie na pomysł, że kobiety zmuszone do pracy zawodowej, są niczym woły zaprzęgowe, mające przynieść zyski korporacyjnym właścicielom.

Jak sama nazwa pokazuje Pani Domu jest Panią w swoim domu. Tego typu nazwy doprowadzają do szału lewicowych rozbijaczy porządku. Stąd „kura domowa”ma być przeciwwagą dla Pani domu. Na szczęście spora liczba Polek docenia swoją wysoką pozycję w domu i nie ma zamiaru z niej rezygnować, nawet jeśli są zmuszone podjąć pracę zarobkową. Podejmują się niezwykle ciężkiego zadania, by podołać obu zadaniom. Jeśli im się to udaje to zasługują na wyjątkowe pochwały, ale przeważnie dzieje się coś kosztem czegoś i sukcesy zarówno zawodowe jak ich domowe są cząstkowe.

Pismo Święte bardzo ceni sobie prace niewiast i wychwala te które są pracowite. Nie odmawia im pochwał, a także dużej autonomii w zarządzaniu domem. Według Pisma Świętego one są prawdziwymi Paniami domu. Oto biblijny przykład:

Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły.
Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia. 
O len się stara i wełnę, pracuje starannie rękami. 
Podobnie jak okręt kupiecki żywność sprowadza z daleka. 
Wstaje, gdy jeszcze jest noc, i żywność rozdziela domowi, a obowiązki - swym dziewczętom.
Myśli o roli - kupuje ją: z zarobku swych rąk zasadza winnicę.
Przepasuje mocą swe biodra, umacnia swoje ramiona. 
Już widzi pożytek z swej pracy: jej lampa wśród nocy nie gaśnie.
Wyciąga ręce po kądziel, jej palce chwytają wrzeciono.
Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce.
Dla domu nie boi się śniegu, bo cały dom odziany na lata, sporządza sobie okrycia, jej szaty z bisioru i z purpury.
W bramie jej mąż szanowany, gdy wśród starszyzny kraju zasiądzie. 
Płótno wyrabia, sprzedaje, pasy dostarcza kupcowi.
Strojem jej siła i godność, do dnia przyszłego się śmieje. 
Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki.
Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa.
Powstają synowie, by szczęście jej uznać, i mąż, ażeby ją sławić: 
«Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewyższasz je wszystkie». 
Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana. 
Z owocu jej rąk jej dajcie, niech w bramie chwalą jej czyny. 
Przysłów 31:10-31

Pracowitość i staranność niewiast bywa tak wielka, ze czasem trzeba je delikatnie hamować, by w codziennych staraniach nie zapomniały o pozyskiwaniu przyjaciół w niebie. Pan nasz Jeszu poradził pewnej niewieście by nie przesadzała z ilością potraw nawet goszcząc Syna Bożego:

W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła:
– Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła.
A Pan jej odpowiedział:
– Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.
Łukasza 10:38-42

Ciekawe, że póki Marta sama sobie narzuciła ciężar pracy, to Pan jej nie potępiał, ale zwrócił jej uwagę, że przesadza, gdy chciała swój sposób zaangażowania narzuć swojej siostrze. Zanim więc będziemy potępiać innych, za to że nie są tak perfekcyjni jak my, to najpierw zastanówmy się czy dobrze robimy, mierząc innych swoją miarą umiejętności. Szczególnie radziłbym zachować ostrożność w surowym ocenianiu młodych pań domu. Właśnie dlatego, że coraz częściej panienki nie wynoszą żadnych praktycznych umiejętności z domu rodzinnego. Samodzielne zarządzanie domem może być dla nich bardzo trudne, a ciągłe wysłuchiwanie, że sobie nie radzą, na pewno im nie pomoże. Każdy potrzebuje czasu, by nabrać praktycznych umiejętności.


Przy okazji dzisiejszego wpisu, zapraszam do obejrzenia kolejnego filmu, na temat wzywania imienia Pana Jeszu.


___________________
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz