środa, 25 listopada 2015

Król południa


Nie można na obecną chwilę jednoznacznie powiedzieć, kto jest królem północy w naszych czasach, a kto królem południa. Jest to o tyle trudne, że prorok Daniel zapowiedział osiągnięcie zrozumienia w tym temacie nie w wyniku objawienia, ale raczej w wyniku rozważnych badań. Przy czym mamy dwie wersje zapowiadające, że proroctwo to ma być zapieczętowane aż do dnia ostatniego. Biblia Tysiąclecia podaje taką wersję:

„Ty jednak, Danielu, ukryj słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie dociekało, by pomnożyła się wiedza.” Daniela 12:4

Septuaginta pisze jednak inaczej:

„Ty, Danielu, ukryj te postanowienia. Zamknij pieczęcią tę księgę, aż to się zacznie spełniać, aż wielu całkiem zgłupieje i ziemia napełni się nieprawością.” Daniela 12:4 LXX

Widzimy więc, że jedno tłumaczenie zapowiada wzrost wiedzy, a drugie przeciwnie, że ludzie całkiem zgłupieją. Na taką różnicę w tłumaczeniu mają wpływ użyte wieloznaczne słowa. Pierwsze oznacza dosłownie: „biegać tam i z powrotem”, co niektórzy tłumaczą, jako podejmowanie wysiłków, by coś zbadać, a Septuaginta tłumaczy to jako: ogłupienie. Kolejne słowo przeważnie tłumaczone jest jako: wiedza, ale może też znaczyć: świadome działanie z premedytacją. To drugie znaczenie wybrał tłumacz, Septuaginty. Jedyne, co jest zgodne w obu przypadkach, to zamknięcie księgi do czasów ostatnich, czyli do momentu, gdy te zapowiedziane wydarzenia zaczną się dziać. Stąd możemy być pewni, że gdy proroctwo zacznie się spełniać, wtedy zrozumiemy jego znaczenie. 

Septuaginta zawiera coś, co możemy uznać za interpretację, gdyż zamiast o królu południa pisze wprost, że jest to król Egiptu. Żeby zrozumieć tekst z księgi Daniela 11:40-45 przedstawię go w dwóch wersjach tłumaczenia:

Biblia Tysiąclecia:
„A w czasie ostatnim zetrze się z nim król południa. Król północy uderzy na niego rydwanami, jazdą i licznymi okrętami. Wkroczy do krajów, zaleje je i przejdzie." Daniela 11:40 BT

Septuaginta:
„W godzinie ostatecznego spełnienia się wszystkiego ubodzie go król Egiptu. Wyruszy wtedy przeciw niemu rozgniewany król północy z rydwanami, z liczną konnicą i na wielu okrętach. Wkroczy na ziemie Egiptu.” Daniela 11:40 LXX

Ciekawe jest to, że rzeczywiście państwo Egipt przetrwało do naszych czasów. Jeśli więc interpretacja Septuaginty była pod wpływem Ducha Świętego to znaczy, że tożsamość króla południa nie jest dziś dla nas tajemnicą. Są powody, by uznać tłumaczenie Septuaginty za natchnione, ale nie są to powody równe dowodom. Pisałem już wcześniej, że apostołowie mając do wyboru wersję hebrajską, którą mogli samodzielnie przetłumaczyć i wersję Septuaginty wybierali tę drugą, mimo że odbiegała od dosłownego tłumaczenia. W ten sposób Septuaginta, jako źródło interpretacji, została potwierdzona autorytetem apostolskim. Ponieważ Septuaginta nie jest dziełem jednej osoby, nie możemy być pewni, że jej interpretacja jest w całości natchniona,  jednak badając trudne teksty warto brać ją pod uwagę.

W naszych rozważaniach proroctwa Daniela możemy założyć, że chodzi dosłownie o Egipt, ale pewni tego nie będziemy dopóki rzeczywiście nie zostanie on doszczętnie okradziony z wszelkich kosztowności w wyniku zbrojnego wtargnięcia. Gdy to się stanie będziemy także wiedzieli, kto jest królem północy, dziś możemy się tylko domyślać. Najbardziej prawdopodobne jest, że to państwo żydowskie (błędnie nazywane Izraelem) zaatakuje Egipt doszczętnie go niszcząc. Jednak taka interpretacja napotyka na przeszkodę w postaci kolejnego wersetu:

„Wkroczy następnie do wspaniałego kraju, a wielu polegnie. Te tylko [kraje] ujdą jego ręki: Edom, Moab i główna część Ammonitów.” Daniela 11:41 BT

„aby potem przyjść do mojego kraju” Daniela 11:41 LXX

Tym razem wersja z Septuaginty jest krótsza. Trudność, o której wspomniałem polega na tym, że najpierw ma być podbity Egipt, a później ma dojść do rozlewu krwi na terenie dawnej Judei. Tymczasem dawna Judea (dzisiejsza Palestyna) była najpierw zdobyta przez plemię Chazarów przybyłych z północy. Chyba, że nie chodzi o zdobycie terenów dawnego Izraela, a jedynie o jakieś walki, do których dojdzie podczas łupienia Egiptu. Wojsko może po powrocie zastać u siebie sytuację, która skończy się tym, że „wielu polegnie”.

Na uwagę zasługuje fakt, że rzeczywiście Chazarzy (znani też jako żydzi aszkenazyjscy) pochodzą z północy. Ciekawy też jest inny szczegół. Wprawdzie pomija go Septuaginta, ale wersja hebrajska wspomina o krainach, które nie padną łupem króla z północy. Są to: Edom, Moab i ziemia Ammonitów. Ta wiadomość jest interesująca, ponieważ po sprawdzeniu, gdzie znajdowały się te krainy okazuje się, że były po drugiej stronie rzeki Jordan, czyli tam, gdzie dziś jest państwo Jordania i rzeczywiście rejony te nie zostały podbite - nadal są terenem wolnym od naszego hipotetycznego króla północy. Proroctwo zapewnia, że już tak zostanie do końca. Z tego wynika też, że wielkie państwo żydowskie będzie miało jednak pewne ograniczenia, nawet w swoim najbliższym otoczeniu. 

c.d.n. jeśli Bóg pozwoli.
__________________
krzysztof pomazańcowy

2 komentarze:

  1. A co powiemy o pakcie północno-atlantyckim w odniesieniu do tego proroctwa? https://pl.wikipedia.org/wiki/NATO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę przyszłości dla NATO. Prawdopodobnie w chwili spełnienia sie tych proroctw USA będzie już bankrutem, a europejskie kraje poprą króla północy.

      Usuń