czwartek, 15 września 2022

Dawaj z siebie więcej niż inni dają


Kradnący, niech więcej nie kradnie, niech bardziej się wysila, wypracowując własnymi rękoma jakieś dobro, aby miał czym obdarować potrzebującego.
List do Efezjan 4:28

Złodziej podobnie jak i inni grzesznicy zawsze jakoś potrafią uzasadnić swoje postępowanie. Na przykład złodziej może powiedzieć, że kradnie, co jemu ukradziono, albo kradnie bogatemu, bo sam jest biedny lub rozdaje biednym.

Co ciekawe, apostoł Paweł zachęcając do zaprzestania kradzieży, nie powołuje się na dekalog, tylko odwołuje się do jedności i współpracy. Przeciwstawia starego człowieka wychowanego bez znajomości Pana Jeszu człowiekowi, którym teraz powinniśmy być.

Przestań kraść, bo jesteś nowym człowiekiem odnowionym dla Boga, a stary człowiek był zwiedziony przez szatana i skazany na zagładę.

Co to znaczy, że mamy wypracowywać jakieś dobro?

W języku polskim często mówimy o pracy, że polega na wypracowywaniu dóbr, czyli czegoś dobrego, co przynosi pożytek innym. Możesz produkować więc dobro i przyjmować za to zapłatę, na tym najczęściej polega praca. Zatrudniasz się do czynienia czegoś, za co ktoś ci płaci.

Możesz też czynić dobro za darmo, licząc na to, że inni to docenią i pomogą ci w potrzebie.

W pierwszym przypadku możesz ustalić cenę i się nawet targować, a w drugim przypadku robisz, co możesz i liczysz na docenienie.

Na tym drugim przypadku polega cała działalność głoszenia i wspierania braci i sióstr. W dziejach apostolskich mamy pouczający przykład cudu, który miał związek z czynieniem dobra.

Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny. Wtedy właśnie zachorowała i umarła. Obmyto ją i położono w izbie na piętrze. Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch mężów z prośbą: „Przyjdź do nas bez zwłoki!” Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze. Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i płaszcze, które zrobiła im Gazela za swego życia. Po usunięciu wszystkich Piotr upadł na kolana i się modlił. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: „Tabito, wstań!” A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją. Zawołał świętych i wdowy i ujrzeli ją żywą.
Dzieje 9: 36-39

Również Paweł mówił o takich braciach, którzy dla niego, gdyby mogli, to daliby mu własne oczy, tak bardzo cenili pracę apostoła (Galatów 4:15). Oczywiście mówimy o pracy głoszenia, a nie szycia namiotów.

Oczywiście bywają też osoby, które nie mają zamiaru niczego dobrego robić, a mimo to żądają dla siebie wsparcia. O takich Paweł napisał:

Ponieważ gdy byliśmy u was, to wam nakazaliśmy, że jeśli ktoś nie chce pracować, niech też nie je. Bo słyszymy, że niektórzy spośród was żyją nieporządnie: nie pracują, lecz zajmują się tym, co nie trzeba. Takim właśnie nakazujemy i takich wzywamy w Panu Jeszu Pomazańcu, aby w uniżeniu pracowali i własny chleb jedli. Wy natomiast, bracia, nie ustawajcie w czynieniu dobra.
2 Tesaloniczan 3:10-13

Oczywiście nie chodzi o to, by taką osobę zagłodzić, chodzi o to, by zmusić ją, do robienia czegoś dobrego, z czego inni mieliby pożytek. Wspieranie takich osób będzie dużą przyjemnością.

Dlatego założyliśmy Fundację Nadłamana Trzcina, by wybudować lub zakupić dom, w którym mogą zamieszkać osoby mające problem z utrzymaniem własnego domu lub nawet z zarobieniem na jedzenie.

W takim domu jedni mogą remontować dom, inni troszczyć się o ogród, a także o chorych, którzy mogą potrzebować opieki. Wspólnie można też zastanowić się nad sposobem zarobkowania. Utrzymanie jednego domu jest tańsze niż pięciu domów, czy mieszkań, dlatego łącząc siły, łatwiej będzie przetrwać czasy, które nadchodzą.

Życzę każdemu, żeby tak dobrze sobie radził, by nie potrzebował skorzystać z takiego domu, ale życie nas uczy pokory i kto dziś wydaje się mocny, jutro może potrzebować pomocy.

Chwała Bogu Ojcu i Panu Jeszu!

Krzysztof Król


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz