środa, 20 stycznia 2016

Czy Chrystus uznawał prawo do obrony?


Ponieważ nasz Pan i Zbawiciel zachęcał do okazywania miłości tym, którzy nas prześladują i w dodatku sam dobrowolnie oddał się na śmierć, więc niektóre osoby wyciągają z tego wniosek, że nie należy bronić się podczas napaści. Uważają, że całkowite poddanie się złu w każdych okolicznościach jest postawą prawidłową. Moim zdaniem jest to skrajne podejście i sam Chrystus był innego zdania. Jak najbardziej uznawał On prawo do obrony. 

Jednym z dowodów były słowa:
„Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Judejczykom.” Jana 18:36

Czyli walka w obronie nie jest niczym złym, a raczej czymś oczywistym. Wiemy, że Pan musiał umrzeć, gdyż zapowiadały to proroctwa i było to zgodne z planem uwolnienia ludzi z niewoli grzechu.

„Wtedy Jeszu rzekł do niego: ‘Schowaj miecz z powrotem, bo wszyscy, którzy miecza dobyli, od miecza zginą. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście legionów zwiastunów? Jak wówczas spełnią się Pisma, że tak się stać musi?’” Mateusza 26:52-54

Chrystus podał dwa powody, dla których tym razem obrona była nie wskazana:
1. Jak wówczas spełnią się Pisma, że tak się stać musi?
2. Schowaj miecz z powrotem, bo wszyscy, którzy miecza dobyli, od miecza zginą.

Była to wyjątkowa sytuacja. Argument, że królestwo Pomazańca nie jest z tego świata i dlatego słudzy Jego nie będą walczyć w Jego obronie w połączeniu, że mamy być władzom poddani pokazuje, że nie mamy występować przeciw władzy. Kiedy więc nas władza prześladuje możemy jedynie uciekać. Nic jednak nie wskazuje, by nie można było bronić się przed zwykłym bandytą. Władza bowiem to nic innego jak instytucja posiadająca monopol na przemoc. 

Powyższe przykłady już znamy z wcześniejszych tematów. Teraz zobaczmy jak w kontekście tego, co omawiamy wygląda polecenie Pana:

„Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi! Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty!” Łukasza 6:29

Czy Chrystus miał na myśli dosłowne poddanie się, czyli dosłownie nastawienie drugiego policzka? NIE! Skąd to wiemy? Z poniższego opisu:

„Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jeszu, mówiąc: ‘Tak odpowiadasz arcykapłanowi?’ Odrzekł mu Jeszu: ‘Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?’ Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.” Jana 18:22-24

Nic nam nie wiadomo, by Chrystus nadstawił drugi policzek w sensie dosłownym. Przeciwnie, bronił się argumentując, że nie zasłużył na uderzenie. To też był sposób samoobrony - jedyny, na jaki w tamtej sytuacji mógł sobie pozwolić. O co więc chodzi, gdy Pan nasz radzi byśmy nadstawili drugi policzek? Wygląda na to, że zachęca nas do wyrobienia w sobie postawy pozbawionej agresji i przygotowuje swoich uczniów do prześladowań, których nie są w stanie uniknąć. Wielki ucisk musi nastać, a oni jedyne, co mogą zrobić, to uciec w bezpieczniejsze miejsce. Może wówczas przeżyją. Zwróćmy też uwagę, że Pan nasz Jeszu broni się przed jednym uderzeniem sługi arcykapłan, a nie broni się przed wieloma uderzeniami zadanymi mu na tym przesłuchaniu, a także przez żołnierzy. 

„Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go.” Mateusza 26:67

„ Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd.” Marka 15:19

Dlaczego wtedy nie bronił się? Jest to dla nas przykładem byśmy wiedzieli, kiedy działanie obronne ma sens, a kiedy jest tego sensu pozbawione. Oczywiście łagodna postawa Zbawiciela ma też związek z proroctwami, które to zapowiadały, ale jest też przykładem, by w sytuacji bez wyjścia zachować spokój, nawet w obliczu śmierci. 

Kiedy jednak mówimy o bandyckim napadzie to przeważnie nie mamy do czynienia z sytuacją bez wyjścia. Tacy napastnicy nie są legalną władzą i rzadko dysponują na tyle zdecydowaną przewagą, by obrona nie miała sensu. 

Jeśli Bóg pozwoli to c.d.n.
__________________ 
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz