Pisałem w "Betel miejsce fałszywego kultu" o miejscowości Betel, w której doszło do odstępstwa od prawdziwego wielbienia stwórcy. Były dwa powody powstania fałszywego kultu w Betel. Jeden prawdziwy a drugi dobrze brzmiał. Ten, co dobrze brzmiał to była propaganda, że chodzi o ułatwienie oddawania czci Bogu JHWH. Ponieważ żydzi składać ofiary mogli tylko w świątyni, więc przy okazji każdego święta ponosili duże koszty pielgrzymek do Jeruzalem. Król zbuntowanej części Izraela (10 pokoleń), Jeroboam postanowił wyjść naprzeciw swoim poddanym i wybudował im kilka świątyń z możliwością składania w nich ofiar ku czci tego samego Boga. Prawdopodobnie niektóre ołtarze za podstawę miały postać byka i stąd pojawiło się oskarżenie o kult byka. Oficjalna wersja brzmiała tak, że chodzi o ułatwienie kultu prawdziwego Boga.
Prawdziwy powód był zupełnie inny. Król zbuntowanej części bał się, że chodzenie na święta do Jeruzalem w końcu skłoni jego poddanych do pojednania z dwoma pozostałymi pokoleniami a on wówczas mógłby nawet zostać zabity by dalej nie mącił w narodzie. Chodziło więc o utwierdzenie władzy a ułatwienie było tylko pretekstem. Izraelici szybko zorientowali się, że im bliżej do ołtarza tym wygodniej i taniej. Skorzystali z promocyjnej oferty, co ostatecznie przyczyniło się do ich odstępstwa. Tak kończy się służenie Bogu na sposób ludzki. Betel stało się symbolem odstępstwa, co przyznają nawet świadkowie Jehowy.