wtorek, 2 grudnia 2014

Edukacja Domowa


"Synu mój, słuchaj karcenia swego ojca, nie odrzucaj pouczenia swej matki,"

Przypowieści 1:8 


Tymczasem szatan chce by dzieci robiły odwrotnie, czyli by nie słuchały rodziców. W tym celu państwowa edukacja stara się wyrwać dzieci z domu możliwie jak najwcześniej i poddać edukacji, którą można śmiało nazwać praniem mózgu. Celem edukacji państwowej jest nie tylko przekazanie zdolności do czytania, pisania i liczenia, ale jej celem jest także ukształtowanie posłusznych obywateli. Posłuszeństwo władzy państwowej wymaga by inne formy władzy przestały dla dziecka się liczyć stąd, jeśli rodzice uczą innych wartości niż szkoła to zdaniem szkoły należy zakwestionować autorytet rodziców. Władza by mogła być absolutna musi być jedyną władzą, dlatego władza rodzicielska jest eliminowana pod pretekstem, że jest szkodliwa i zacofana. Kiedy jeszcze dochodzi etyka i poglądy chrześcijańskie to okazuje się, że albo władza kościelna albo sam Chrystus kieruje ludźmi neutralizując władzę państwową.

Kiedy państwo chce stworzyć nowego człowieka według swoich praw i swojej etyki to okazuje się, że tradycyjne wartości, jakie płyną z nauk Chrystusa są dla nich przeszkodą. I tutaj nawet fałszywe religie chrześcijańskie są dla władzy problemem gdyż mimo wielu błędnych nauk ciągle trzymają się etyki głoszonej przez Chrystusa. Władza odkryła, że dzieci zabierane od matki pod pretekstem uczęszczania do szkoły w wieku siedmiu lat są już trudne do przerobienia. Mają już ugruntowane poglądy religijne i nie zawsze ich indoktrynacja jest skuteczna, dlatego wymyślono by zabierać dzieci w wieku 6 lat. Najchętniej przejęliby kontrolę nad dzieckiem od urodzenia i prawdopodobnie do tego kiedyś dojdzie by mieć 100% pewność, że dzieci uda się zdeprawować. Wmówiono nam, że chodzi o to by szybciej wysłać dzieci do pracy, ale to jest bzdura, którą jednak edukatorzy świadomie podtrzymują. Dla nich lepiej byśmy myśleli, że chodzi o składki emerytalne, niż byśmy wiedzieli, jakie naprawdę mają plany wobec naszych dzieci.

Dowodem, który powinien rodzicom otworzyć oczy, że nie chodzi o rynek pracy jest fakt, że nie obniżono wieku przymusowej edukacji. Co z tego, że dzieci muszą, rozpocząć naukę wcześniej skoro nadal przymus nauki obowiązuje do 18 roku życia, czyli nie mogą wcześniej podjąć pracy. Gdyby chodziło o pozyskanie młodych pracowników to zmieniono by przymus nauki ustanawiając go na 16 lat i wówczas dzieci kończyłyby edukację na gimnazjum. Państwo zaoszczędziłoby mnóstwo pieniędzy na szkoły średnie, młodzi szli by do pracy i płacili składki na emerytów, ale nie oto chodzi władzy. Im nie szkoda pieniędzy na deprawację młodzieży. Naukowcy odkryli, że przekonania religijne powstają już u czterolatków i dlatego władza chce jak najszybciej przejąć kontrolę nad umysłami dzieci. Im wcześniej to zrobią tym większa szansa na przemodelowanie całego narodu w ludzi/zwierzęta. Nie tylko władza nie chce na tym oszczędzać, ale jest gotowa dobrze zapłacić za pomoc w wykoślawianiu dziecięcych umysłów, czego dowodem jest finansowanie fundacji zajmujących się deprawowaniem dzieci. Te fundacje wydają broszury i pod pretekstem szerzenia rzekomej wiedzy i niesienia pomocy zachęcają do niemoralności.

Podobne zadanie ma wychowanie seksualne. Teoretycznie chodzi o podniesienie świadomości i wiedzy, ale faktycznie chodzi o zachęcenie do zachowań w etyce chrześcijańskiej uznanych za niemoralne a nawet za zboczone. Wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieje się w krajach gdzie wychowanie seksualne jest już od dawna by zobaczyć, że odkąd wprowadzono te lekcje problemy seksualne wzrosły i to lawinowo. W Wielkiej Brytanii obowiązkowemu wychowaniu seksualnemu podlegają już dzieci 11letnie, z jakim skutkiem? Proponuję kilka wstrząsających danych i artykułów:
Nie skończyła 16 lat a już miała 4 aborcje.
Trzynastoletnie matki i dwudziestosiedmioletni dziadkowie.

Zadaniem wychowania seksualnego jest przedstawić seks, jako coś normalnego i dozwolonego dla każdego. Zamiast ostrzegać przed problemami edukatorzy uczą jak uniknąć przykrych następ podczas oddawania się niemoralności. Są to sposoby nieskuteczne. Rozdawanie prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych jest już oczywistym zachęcaniem do niemoralnych zachowań. No, bo co niby te dzieci mają zrobić z tymi prezerwatywami? Mogą nadmuchać jei bawić się jak balonem, ale przecież były uczone, że tak naprawdę służą one do czegoś innego. Nawet, jeśli nauczyciel nie powie wprost spróbujcie to i tak podświadomość dostaje takie zachęty. Zdarzają się, więc przypadki próbowania, ale też zdarzają się dziewczęta, które nie chcą tego robić i wówczas zdziwiony chłopiec nie mogąc pojąc jak ta dziewczyna może być taka „zacofana” gwałci ją. Ja tego nie wymyśliłem, tak dzieje się naprawdę i to zaraz po lekcji wychowania seksualnego. Przeczytaj o 13latku, który zgwałcił koleżankę po lekcji.

To są skutki deprawujących lekcji. Co gorsza ludzie, którzy wydają się inteligentni na pytanie o przyczyny takiego zachowania odpowiadają:, Że potrzeba jeszcze więcej zajęć z wychowania seksualnego z dziećmi w jeszcze młodszym wieku. To przecież tak jakby alkoholika leczyć mówiąc o alkoholu i o tym jak uniknąć kaca po alkoholowej libacji no i do tego rozdawać kieliszki do wódki lub bony zniżkowe na zakup alkoholu. Czy ci ludzie nie widzą, że plotą głupoty i że gaszą pożar polewając go benzyną? Pismo Święte mówi o tych ludziach.

"A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, (…) potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią."
Rzymian 1:28-32

Jak bronić nasze dzieci przed szkolną deprawacją. Niestety zdarzają się już przypadki w niektórych krajach, że uczęszczanie na tego typu lekcje są obowiązkowe. Rodzicom nie wolno zwalniać dzieci z tych lekcji, co pokazuje, że jesteśmy stopniowo pozbawiani prawa do wychowywania dzieci. Mało, kto jednak wie, że dzieci można uczyć w domu lub w małych szkółkach. W Polsce są już szkoły dla 12 uczniów zorganizowane przez rodziców. Jesteśmy jednym z krajów gdzie prawo na to pozwala i trzeba z tego skorzystać póki jest to możliwe. Dlatego polecam dla osób zainteresowanych książkę Edukacja Domowa. Najtaniej można ją kupić na stronie Bartersi.pl. Ktoś, kto nic nie robi nie ma prawa narzekać, a ta książka pokazuje, co można zrobić.

 "Ucz mądrego, a będzie mądrzejszy, oświecaj prawego, a zwiększy swą umiejętność."
Przypowieści 9:9 

Moi synowie już są duzi, ale nadal marzy mi się stworzenie takiej szkoły. Z pewnością będę miał kolejny silny bodziec by to zrobić, gdy pojawią się, wnuki a na razie zbieram na ten temat informacje. Zachęcam też tych, których stać lub którym bardzo zależy by się łączyli i wspólnie zakładali takie szkoły domowe.

"Zuchwalstwem wywołuje się tylko zwadę, lecz mądrość jest u tych, którzy się wspólnie naradzają."
Przypowieści 13:10 
___________________
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz