Dużo osób się dziwi, dlaczego zbrodniarze, którzy kiedyś torturowali a nawet zabijali młodych ludzi żyją bardzo długo. Często żyją ponad 80 a nawet 90 lat, podczas gdy ich ofiary po licznych torturach zmarły w wieku dużo młodszym. Weźmy na przykład dwóch kolegów, którzy mając po 20 lat pokłócili się między sobą i jeden zabił drugiego. Ofiara żyła tylko 20 lat a zabójca może pożyje 60 lub więcej. Nie ma w tym nic sprawiedliwego, ale nie ma też to wielkiego znaczenia, jeśli ofiara miała dobre relacje z Bogiem. A jeśli zginęła, dlatego że była sługą pomazańcowym to tym bardziej jej śmierć nie ma znaczenia negatywnego. Ona nadal żyje (Łukasza 20:38).
„A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. (…) Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. (…) Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.”
Mądrości 4:7,10,13-15
Teraz odpoczywa czekając na nagrodę, która pokryje z nawiązką wszelkie straty.
„Oceniam bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić.”
Rzymian 8:18
Natomiast długie życie jest czynnikiem oskarżającym dla zabójcy, jeśli się nie nawróci. Bo dostał szansę i konsekwentnie ją odrzucał, co czyni go jeszcze gorszym i jeszcze bardziej zasługującym na karę.
„Sprawiedliwy umarły potępia żyjących bezbożnych, i dopełniona wcześnie młodość - leciwą starość nieprawego. Zobaczą bowiem kres roztropnego, a nie pojmą, co o nim Pan postanowił i w jakim celu zachował go bezpiecznym. Patrzą i żywią pogardę, ale Pan ich wyśmieje. I staną się potem wstrętną padliną i wiecznym pośmiewiskiem wśród zmarłych. Strąci ich bowiem na głowę - oniemiałych, i wstrząśnie nimi od posad, i zostaną do szczętu zniszczeni, i będą w udręczeniu, a pamięć o nich zaginie. Z bojaźnią przyjdą zdać sprawę z win swoich, a w twarz ich oskarżą własne nieprawości.”
Mądrości 4:16-20
Bóg daje szansę na nawrócenie się zbrodniarzom. Bo to, co ich czeka za karę będzie bardzo nieprzyjemne. I odwrotnie ludzie wierni Bogu często umierają wcześniej od innych. Na przykład większość proroków nie umarła ze starości tylko została zabita tak samo prawie wszyscy posłańcy (apostołowie) pomazańcowi. Tylko Jan doczekał starości a i on doznawał prześladowań do końca swego życia. Inni umarli dużo wcześniej.
Ludzie nie rozumieją, że to, co nazywają śmiercią Bóg uznaje za ochronę. Księga Mądrości mówi, że ten, co zmarł jest bezpieczny.
„Zobaczą bowiem kres roztropnego, a nie pojmą, co o nim Pan postanowił i w jakim celu zachował go bezpiecznym.”
Mądrości 4:17
Ludzie skupieni na życiu cielesnym zupełnie tego nie rozumieją.
Dlaczego Bóg nie oszczędził posłańca Pawła, przecież wykonywał bardzo pożyteczną pracę? Tymczasem Bóg właśnie oszczędził Pawła, dlatego nie doczekał starości. Paweł wykonał powierzone mu zadanie i zasłużył na odpoczynek nie było potrzeby by dalej męczył się wśród nowej fali prześladowań.
"Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze,"
Filipian 1: 21-23
Wszyscy posłańcy mieli określone zadanie do wykonania a po wywiązaniu się ze swych obowiązków Bóg dawał im odpoczynek, musieli tylko przejść przez ostatnią próbę, która była wierność aż do śmierci.
„A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci.”
Objawienie 12:11
Postaraj się zrozumieć, że to obecne, krótkie życie naprawdę jest jak bezpłatna próbka. Wartość tego krótkiego życia sama w sobie jest wielka, ale w obliczu przyszłej nagrody jest niewielka.
Dlatego kiedy ktoś w młodym wieku udowodni swoją wierność to Bóg nie widzi powodu by się miał dalej męczyć w obecnym życiu. Dlatego wierny Henoch żył dużo krócej niż pozostali ludzie.
„ Henoch po urodzeniu się Metuszelacha żył w przyjaźni z Bogiem trzysta lat i miał synów i córki. Ogólna liczba lat życia Henocha: trzysta sześćdziesiąt pięć. Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg.”
Rodzaju 5:22-24
Ponieważ to obecne życie jest niczym wobec tego przyszłego. Bóg, więc kończąc życie wiernego sługi pozwala mu odpocząć przed otrzymaniem życia prawdziwego.
„A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi? I dano każdemu z nich białą szatę, i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici.”
Objawienie 6:9-11
Śmierć dla pomazańcowego sługi nie jest karą tylko jest odpoczynkiem.
_________________krzysztof pomazańcowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz