czwartek, 27 listopada 2014

Kto ma prawo głosić?


"Nie posłał mnie Pomazaniec, abym zanurzał, lecz abym głosił dobrą nowinę, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć pomazańcowego krzyża."
1 Koryntian 1:17

Skoro Paweł twierdzi, że Pomazaniec nie posłał go by zanurzał (chrzcił) to znaczy, że nakaz dany uczniom pomazańcowym przed pójściem do nieba nie dotyczył wszystkich naśladowców Chrystusa a jedynie tych, do których był skierowany bezpośrednio.

„Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów; chrzcząc ich w imię ojca i Syna, i ducha świętego” [przekład świadków Jehowy]
Mateusza 28:19

Dziś głosiciele świadków Jehowy twierdzą, że są jedyną religią prawdziwą, ponieważ jako jedyna religia spełniają nakaz Mesjasza by iść i głosić. Trzeba im w tym miejscu zwrócić uwagę, że w słowach tych nie tylko jest nakaz głoszenia, ale także zanurzania.
Warto, więc spytać czy wolno im tylko głosić czy mogą też chrzcić czy może to drugie polecenie podlega jakimś regulacją i nie każdemu głosicielowi wolno to robić. Jeśli bowiem uważają, że nakaz ten dostali od Syna Bożego a ich organizacja nie pozwala im samym chrzcić, to powstaje pytanie, kogo bardziej słuchają Syna Bożego czy ludzi. Jeśli uważają, że słowa te to nakaz dany prawdziwym chrześcijanom to powinni być konsekwentni i wypełniać go w pełni a nie cząstkowo.

Oczywiście słowa te nie dotyczą wszystkich naśladowców pomazańcowych i dowodem tego są słowa Pawła, który, mimo że dużo głosił to jednak mało zanurzał, czyli chrzcił i jak sam twierdził nie został posłany by to robić. Dokładniejsze zbadanie tego nakazu pokazuje, że Jeszu wybrał wcześniej dwunastu i od razu nazwał ich posłańcami, czyli po grecku apostolos, ponieważ szkolił ich do roli posłańców.

"A z nastaniem dnia przywołał swych uczniów i spośród nich wybrał dwunastu, których też nazwał apostołami" 

Łukasza 6:12
Greckie słowo apostoł tłumaczymy na polskie jako posłaniec lub wysłannik. Apostoł Paweł żeby dostąpić tego przywileju musiał rozmawiać z Pomazańcem i tak było. Nie tylko podczas podróży do Damaszku, ale także w późniejszym czasie Paweł widział i słyszał Chrystusa dzięki temu mógł napisać:

„Oświadczam wam bowiem, bracia, że dobra nowina, którą oznajmiłem jako dobrą nowinę, nie jest niczym ludzkim; bo ani jej nie przyjąłem od człowieka, ani jej nie byłem uczony, chyba że przez objawienie od Jeszu Pomazańca”

Galatów 1:11,12
Posłannictwo, czyli apostolstwo było przywilejem, do jakiego wybierał Chrystus, podczas gdy głoszenie było darem ducha świętego. Dlatego Paweł, kiedy pisał coś, o czym nie został poinstruowany przez Pomazańca Bożego to przyznawał się do tego i wówczas powoływał na Ducha Świętego:

"Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala. (...) Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. () Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego. "

1 Koryntian 7:12,25,40
Wracając jednak do głosicieli i świadków Jehowy musimy im wyjaśnić, że sam Chrystus zaczął głosić po otrzymaniu Ducha Świętego. Oczywiście nie brakowało mu Ducha już wcześniej, ale publiczne namaszczenie Duchem było potwierdzeniem, że jest on wyznaczony do głoszenia z upoważnienia Boga, dlatego odniósł On do siebie słowa które zacytuję z przekładu świadków Jehowy:

"Spoczywa na mnie duch Jehowy, gdyż on mnie namaścił, abym oznajmiał dobrą nowinę biednym, posłał mnie, abym ogłaszał jeńcom uwolnienie, a ślepym odzyskanie wzroku, abym zdruzgotanych odsyłał jako uwolnionych”

Łukasza 4:18
Biblia w tłumaczeniu świadków Jehowy jest podstawą do oskarżenia głosicieli tej organizacji o bezpodstawne zawłaszczenie sobie prawa do głoszenia. Skoro Chrystus najpierw potwierdził swoje prawo do głoszenia namaszczeniem to świadkowie Jehowy twierdzący, że nie są namaszczeni Duchem Świętym nie powinni głosić. Wystarczy przeczytać dzieje apostolskie by znaleźć liczne dowody, że głosiciele byli kierowani Duchem Świętym i pod jego wpływem głosili.

Apostoł Jan potwierdza, że zanim mieli głosić najpierw musieli otrzymać Ducha Świętego. W swojej ewangelii podaje nieco inne szczegóły dotyczące polecenia głoszenia po całym świecie. Te szczegóły nie zaprzeczają poprzednim, ale je uzupełniają o dodatkowe myśli. Czytamy tam:

„otrzymacie moc, gdy zstąpi na was duch święty i będziecie moimi świadkami zarówno w Jerozolimie, Jak i w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi". 

Dzieje 1:8
Do głoszenia pobudza Duch Święty. Obecnie nie jest to coś równie widowiskowego jak w przypadku Syna Bożego ale można to trafnie opisać parafrazując przysłowie biblijne: „z obfitości Ducha usta mówią” (Mateusza 12:34; Łukasza 6:45). Zdecydowana większość świadków Jehowy twierdzi, że nie posiada Ducha Świętego, jakim więc prawem głoszą?

Jednym problemem jest głoszenie bezprawne a innym wmawianie, że tak można i że to jest dowód, że są religią prawdziwą.
___________________
krzysztof pomazańcowy
Ps. Odpowiedź na tytułowe pytanie "Kto ma prawo głosić?" brzmi: "Każdy kogo Duch do tego pobudza" ale nie ktoś kto wypiera się Ducha. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz