sobota, 15 listopada 2014

"Cały swój majątek wydała na lekarzy" czyli jak jesteśmy okradani.


 "A pewna kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi, cały swój majątek wydała na lekarzy, z których żaden nie mógł jej uzdrowić"
Łukasza 8:43

Skoro lekarze jej nie pomogli to, za co brali pieniądze? Za złudne nadzieje a kto wie może też pomagali jej na krótką chwilę lecząc objawy a nie samą chorobę. Lekarze zawsze potrafili zrobić dobre wrażenie i wyciągnąć pieniądze. Dziś są częścią systemu polegającego na wyzysku ludzi pod pretekstem jedynych prawdziwych metod leczenia, podczas gdy tak naprawdę niczego nie leczą tylko robią dobre wrażenie. Ponieważ pod pewnymi względami medycyna zrobiła olbrzymie postępy mam tu na myśli medycynę ratowniczą i chirurgię, więc pozostała medycyna sprzedająca złudne nadzieje podpina się pod sukces medycyny ratowniczej i czerpie olbrzymie zyski w ogóle nie lecząc chorób.

Kiedy jesteś młody i zdrowy w ogóle nie potrzebujesz lekarza więc nie można na tobie zarobić. Medycyna postanowiła „przespać” się z polityką i wprowadzić przymusowe składki pod pretekstem, że za nie dostaniesz darmową służbę zdrowia. Ani to nie jest darmowe świadczenie skoro są składki ani nie jest to służba, lecz raczej dyktatura, w której możesz być zmuszony do leczenia nawet, gdy lekarze przyznają, że i tak ciebie nie wyleczą. Nie wolno ci pod żadnym pozorem leczyć się w inny sposób niż nakazuje i dopuszcza medycyna obowiązkowych składek. Każdy przypadek, gdy ktoś uratuje komuś życie nie należąc do oficjalnej medycyny, czyli lecząc bez zezwolenia jest karany wyrokami sądowymi. Nie ważne, że lekarze stwierdzi, iż jest to choroba prowadząca do śmierci a tymczasem znachor ją wyleczył. To dla nich nie ma znaczenia. Uważam, że takie przypadki są karane tym surowiej po to by zniechęcić znachora do leczenia. Medycyna dyktatorska nie boi się znachorów, którzy nie leczą, boi się tych, którzy są skuteczniejsi od nich gdyż są oni zagrożeniem dla ich monopolu wyłudzania pieniędzy. Chrystus dzisiaj trafiłby do wiezienia nie za uzdrawianie w sabat, ale za uzdrawianie bez pozwolenia.

Stawiam tezę, że w średniowieczu nie kościół był powodem prześladować wiedźm tylko akademiccy lekarze. Oni w ten sposób likwidowali konkurencję gdyż ich ofiarami padały osoby oskarżane o leczenie za pomocą czarów. Skoro ktoś potrafił uzdrowić chorego nie mając formalnego wykształcenia to znaczyło, że posługiwał się czarami. Mało, kto wie, że w składzie oskarżającym o czary byli lekarze potwierdzający, że oskarżona jest czarownicą. Natomiast kościół długo opierał się a nawet zabraniał oskarżania o czary, ale o tym napisze innym razem.

Koniecznie przeczytaj tekst Cholesterol cz. 2 i zobacz umieszczony tam film. 
______________________
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz