środa, 27 maja 2015

Organizacja pochodzi z góry.


„Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga, twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania.” 2 Koryntian 10:3,4

Mimo że nie prowadzimy walki w sposób tradycyjny to nie znaczy, że jesteśmy bezbronni. Naszą bronią jest wiedza a walką szerzenie jej. Czy w tym celu potrzebujemy się organizować? Nie! Jeśli się organizujemy w grupy (zbory, kościoły, społeczności) to tylko po to by się nawzajem budować i zachęcać do wierności i czystości. Tak było od początku.

„Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień.” Hebrajczyków 10:24,25

Walczymy mocą Bożą a nie własną, dlatego nie potrzebujmy organizować się do głoszenia, bo z „obfitości serca mówią usta” (Łukasza 6:24). Zamiast organizacji mamy Ducha Świętego, który nad wszystkim czuwa. Każdy wie, co ma robić. Jest to społeczność, w której role wyznacza Duch przez pobudzenie do chcenia i działania. Oczywiście żeby spełniać wolę Boga trzeba ją poznać i uwierzyć, ale za to później można już działać bez czekania na polecenia czy rozkazy. 

Kiedy każdy wie, co ma robić i pobudza go do tego Duch Święty to nawet, gdy zabraknie tych, co rozpoczęli działalność ona nadal będzie trwała. Tak było z pierwszymi naśladowcami pomazańcowymi, dlatego, mimo że dość szybko zabito posłańców Chrystusa to i tak działalności nie był nikt wstanie zatrzymać. Pan opisał to tak:

„Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło.” Mateusza 13:33

Ciasto zanim zostanie z niego upieczony chleb musi zakwasić się, czyli bakterie w nim obecne muszą się rozmnożyć. Nie potrzeba do tego żadnego kierownika, który czuwałby nad bakteriami. Potrzeba tylko odpowiednich warunków i czasu. Mała ilość kwasu po wymieszaniu z dodatkowym ciastem zakwasi je całe. Po upieczeniu chleba wystarczy zostawić część ciasta by znowu uległo rozmnożeniu. Tak samo mnoży się prawda. Więcej może zdziałać jeden człowiek znający prawdę niż kilku komandosów uzbrojonych z normalną broń oczywiście pod warunkiem, że zechce zrobić z prawdy użytek. Jeśli grupa nie posiada cielesnego przywódcy to nie można takiej grupie odciąć głowy, ponieważ natychmiast pojawia się nowa osoba, która przejmuje obowiązku tej poprzedniej. 

Kamień można rozbić, ale spróbuj rozbić piasek.

Nie można wyeliminować przywódców, bo ich nie ma. Nie można przejąć władzy nad grupą, bo nikt takiej władzy nie ma. Każdy sam wie, co jest jego powołaniem i obowiązkiem. Niektórzy nazywają to organizacją bez organizacji, ale faktycznie organizacja istnieje, ale w niebie, przez co jest poza zasięgiem ludzi. My z kolei jesteśmy narzędziem tej niebiańskiej organizacji, dlatego nie realizujemy własnych celów tylko poddajemy się pod kierownictwo. 

Wszyscy zabiegamy o zbawienie i wzywając imię Pana naszego Jeszu oddajemy mu cześć a pośrednio w ten sposób czcimy Boga Ojca. Ci co mogą, zawsze korzystają z okazji by szerzyć informację, czyli prawdę i w ten sposób „królestwo jest podobne do zaczynu” (Mateusza 13:33). Każdy mężczyzna, który przyjął zanurzenie w imię Jeszu może zanurzać innych nie pytając nikogo o zgodę.
______________________
krzysztof sługa pomazańcowy

1 komentarz:

  1. idea słuszna - bo w boskiej organizacji nie ma władzy. Duch jest relacyjny, więc organizacja / interakcje z innymi ludźmi są potrzebne, a nawet niezbędne, ale już nie w paradygmacie piramidy władzy, tylko horyzontalne oparte na zdrowej więzi i wspólnym celu, który pochodzi z góry.

    OdpowiedzUsuń