Napisałem w 2013 roku tekst zatytułowany „Hebrajska Ewangelia Mateusza wyjawia prawdziwe imię Chrystusa”. Nie jest tajemnicą, że ewangelia Mateusza najpierw powstała w języku hebrajskim a później sam Mateusz miał ją przetłumaczyć na grecki. Niestety bardzo szybko zaginęła ta wersja ewangelii w środowisku chrześcijańskim. Ona ciągle gdzieś była, ponieważ znamy dziś jej wersję tylko nie wiemy na ile ona jest zgodna oryginałem. Dysponujemy dziś tekstem z XIV wieku, a w już wieku XVI została nawet wydrukowana. Dlaczego wracam do tego tematu skoro już o nim pisałem? Ponieważ pan Grzegorz Kaszyński pracuje nad tłumaczeniem tej ewangelii na język polski i już dziś są udostępnione małe fragmenty jej tekstu. Nawet te fragmenciki pokazują, że szykuje się mały przewrót w niektórych tematach.
Po pierwsze w tej ewangelii 20 razy jest imię Boga w wersji JHWH. Po drugie imię Mesjasza występuje w wersji Jeszu. Po trzecie w Mateusza 28:19 nie ma wzmianki o zanurzeniu w imię Ojca, Syna i Ducha. Będzie to sprawozdanie Mateusza według dzieła Szem-Toba 'Éwen Bóḥan (Kamień Wypróbowany) - wydanie z tekstem hebrajskim, przypisami, dodatkiem analitycznym oraz uwypukleniem różnic wobec greckiego tekstu. Szykuje się coś naprawdę wyjątkowego dla każdego, kto nie służy dogmatom religijnym tylko szuka drogi do Boga przez Syna.
Z publikowanych fragmentów nie wiadomo, jaką formę imienia Boga wybierze tłumacz, bo jeśli Jehowa to zepsuje całe tłumaczenie, choć z pewnością mógłby wówczas liczyć na dużą sprzedaż wśród świadków Jehowy. W przypisach znalazłem odnośnik do PNŚ z powołaniem się na imię Jehowa, ale to jeszcze niczego nie przesądza, ponieważ tłumacz często odwołuje się do popularnych przekładów by wykazać różnice. Najlepiej jakby pozostawił JHWH natomiast imię Pana nie nastręcza żadnych trudności i mam tylko nadzieję, że tłumacz nie wycofa się z wersji Jeszu, która jest już widoczna w opublikowanych fragmentach. Przeważnie cytując Pisma sam wstawiam prawidłowe imię, ale tym razem zobaczcie cytat, w którym niczego nie zmieniłem, ponieważ tłumacz umieścił to imię sam starając się oddać jak najdokładniej oryginał.
„A potem, gdy jego dwunastu uczniów poszło do Galilei, ukazał się im na górze, gdzie się modlili. A gdy go zobaczyli, złożyli mu pokłon, ale byli tam też tacy, którzy powątpiewali w niego. A Jeszu podszedł do nich i rzekł im: ‘Dano mi wszelką władzę w niebiosach i na ziemi. Idźcie i |uczcie| ich przestrzegać wszystkie słowa, które wam nakazałem, po czas niezmierzony’.” Ewangelia Mateusza 28:16-20
Fragmenty pogrubione nie występują w tekście hebrajskim, są dodatkiem tłumacza. Można śmiało podczas czytania je pominąć i nadal tekst jest czytelny, choć nieco mniej zgrabny dla polskiego czytelnika. Polskie wydanie hebrajskiej wersji ewangelii Mateusza planowane jest na 2015 rok, czyli już niedługo. Ponieważ nie chcę kopiować cudzych tekstów, więc odsyłam po więcej informacji do źródła: http://bibliepolskie.pl/
__________________
krzysztof pomazańcowy
Ps. Dostrzegłem błąd tłumacza, który polega na tłumaczeniu słowa Judejczycy na Żydzi. W ten sposób powiela kłamstwo jakoby dzisiejsi Żydzi byli kontynuatorami Judejczyków.
Ps. Dostrzegłem błąd tłumacza, który polega na tłumaczeniu słowa Judejczycy na Żydzi. W ten sposób powiela kłamstwo jakoby dzisiejsi Żydzi byli kontynuatorami Judejczyków.
Panie Krzysztofie! Dziękuję za zainteresowanie się moją publikacją. W moim przekładzie MtSzTb konsekwentnie występuje imię Boże w formie "JHWH".
OdpowiedzUsuńSłowa lub fragmenty w pogrubionej czcionce nie są "dodatkiem tłumacza". Zgodnie z tytułem dzieła (... "z uwypukleniem różnic wobec tekstu kanonicznego"), zaznaczam w ten sposób to, co zawiera hebrajski tekst MtSzTb, ale nie pojawia się w gr. Mt.
Co do formy "Jeszu", występowanie tej formy nie jest z mojej strony wyrazem filologicznej akrybii. Taka forma po prostu występuje w tekście hebrajskim (z 3 wyjątkami, które także zawiera hebr. MtSzTb), więc dlatego pojawia się w tekście polskim.
Aktualnie dzieło zawiera ok. 950 stron (~3/4 treści stanowi zawiera Dodatek Analityczny). Najlepsze pozdrowienia.