wtorek, 8 września 2015

Samoobrona sług pomazańcowych


Ponieważ poruszam trudne tematy bywam niezrozumiany. Przypisuje mi się różne intencje, których nigdy nie wyraziłem. Na przykład dostałem list z oskarżeniem, że zachęcam do zabijania. Poprosiłem o podanie miejsca gdzie zachęcam do zabijania. W odpowiedzi dostałem odpowiedź, że nie potrafi teraz tego znaleźć, ale na pewno takie miejsce widziała. Otóż to nieprawda. Ja nikogo nie zachęcam do zabijania. Nieporozumienie powstaje z powodu interpretacji moich tekstów. Na przykład pokazałem te miejsca w Biblii, które mówią ze Bóg żąda krwi kogoś, kto jest mordercą. Chodzi o tekst z księgi rodzaju.

„Kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga.” Rodzaju 9:6

Przepis ten dostała cała ludzkość i był on częścią przymierza, jakie zawarł Bóg z ludźmi a symbolem tego przymierza była tęcza. Moja korespondentka twierdziła, że ten przepis już nie obowiązuje, ale nie przyszło jej do głowy, że toby znaczyło, iż nie obowiązuje przymierze Boga z ludźmi. Nic mi o tym nie wiadomo. Nie obowiązują nas przepisy prawa mojżeszowego, ale prawo dane całej ludzkości obowiązuje aż do odwołania. Zresztą na podstawie tego prawa Chrystus wykona wyrok podczas swego powrotu na swoich nieprzyjaciołach i pomści krew świętych.

W temacie „Islamscy imigranci nie mają twarzy Chrystusa” napisałem, że: 

„Powstrzymanie mordercy lub gwałciciela nawet pozbawiając go życia jest dla niego lepsze z punktu widzenia kary, jaka go spotka na sądzie ostatnim.”

Nie znaczy to, że zachęcam kogokolwiek do zabijania. Dla mordercy lepiej jest byśmy go zabili, ale nie koniecznie jest to lepsze dla nas. Na krótką chwilę może się wydawać, że tak będzie też dla nas lepiej, ale to może tylko na chwilę przedłużyć nam życie. Inną sprawą też jest, że bardzo może nam zakłócić sumienie. Z punktu widzenia sługi, pomazańcowego lepiej jest umrzeć szybko i bez splamienia się złem tego świata, ale to nie oznacza, że Bóg odbiera nam prawo do samoobrony. Nie dostrzegam nigdzie zakazu samoobrony a wręcz przeciwnie dostrzegam takie prawo, choć nie zawsze musimy niego korzystać. Tak było z Chrystusem. 

„Odpowiedział Jeszu: ‘Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Judejczykom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd’.” 

Chrystus mówi, że gdyby była to inna sytuacja to byłaby wojna (słudzy moi biliby się). Warto zaznaczyć, że mówi „teraz”, co wskazuje, że w innym czasie będzie inaczej. A teraz jest taka sytuacja, że na tym świecie Pomazaniec ma za mało sług by walczyć i wszyscy by zginęli a wyznaczył ich do innego zadania. Piotrowi wyjaśnił swoją rezygnację z walki w ten sposób:

"Na to rzekł Jeszu do Piotra: Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam wypić kielicha, który Mi podał Ojciec?" Jana 18:11 

Po to przyszedł na świat by złożyć ofiarę za ludzi i z tego powodu nie mógł się bronić musiał przyjąć swoje przeznaczenie w innych jednak warunkach „słudzy moi biliby się”. Nie ma nic złego w samoobronie tylko nie zawsze jest ona wskazana. 

W sprawozdaniu Mateusza poznajemy dłuższą wersję tego uzasadnienia.
„Wtedy Jeszu rzekł do niego: ‘Schowaj miecz z powrotem, bo wszyscy, którzy miecza dobyli, od miecza zginą. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście legionów zwiastunów? Jak wówczas spełnią się Pisma, że tak się stać musi?’” Mateusza 26:52-54

Pan nie miałby nic przeciw obronie gdyby nie fakt, że tym razem byłoby to działanie skazane na niepowodzenie. Byłoby to działanie przeciw proroctwom a one musiały się spełnić, dlatego powiedział Pan, że każdy, kto dobył miecza zginie. Dosłowny przekład Vocatio podaje w tym miejscu: „wszyscy, którzy wzięli miecz”.

Czasem więc samoobrona jest niewskazana, gdy jest nieskuteczna i powoduje więcej cierpień niż daje korzyści. Gdyby przy pojmaniu Jeszu zginęli dwaj jego uczniowie (w tym Piotr) to byłaby to strata zupełnie niepotrzebna. Dzięki temu, że przeżyli mogli wykonać dużo dobrego w dziele głoszenia. Z tego też powodu słudzy pomazańcowi uciekli z Jeruzalem przed 70 rokiem. Miasto było skazane na zagładę i nic nie było wstanie tego zmienić. Proroctwa musiały się spełnić. Podobnie dziś nie ma sensu walczyć na przekór proroctwom. Zamiast walki z góry skazanej na niepowodzenie lepiej jest skupić się na informowaniu ludzi, co się dzieje. 

Nie ma sensu walczyć fizycznie przeciw Wielkiej Nierządnicy, bo ona i tak została skazana na zniszczenie. O Bestii wiemy, że pokona ją Chrystus nasz Pan. Zrobi to w sposób jak najbardziej krwawy. Nie dajcie się zwieść lukrowanym chrześcijanom, którzy ciągle tylko słodzą miłością, bo faktycznie słodcy oni są tylko w słowach a gdy bliżej ich poznacie to posmakujecie goryczy gorszej od piołunu. 

Ja nie namawiam do zabijania, ale informuje, że masz prawo się bronić zarówno z punktu widzenia prawa ludzkiego jak i Bożego.
__________________
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz