wtorek, 28 lipca 2015

Nie mlaskaj!


„Jedz, jak człowiek to, co stoi przed tobą i nie mlaskaj, byś nie wzbudzał obrzydzenia.” Syracha 31:16 LXX

Przekład Biblii Tysiąclecia mówi zamiast o mlaskaniu „nie bądź żarłoczny”. Wynika z tego, że chodzi o taki sposób jedzenia, który jest widoczny dla innych i wynika z przesadnej zachłanności. Z pewnością wkładanie do ust zbyt dużych porcji jedzenia a co za tym idzie jedzenie z otwartymi ustami może wzbudzić odrazę. Z kolei otwartym ustom towarzyszą różne dźwięki takie jak chrupanie czy mlaskanie zwłaszcza, gdy ktoś je szybko. 

Czytałem kiedyś o przypadku kobiety, która dopiero po ślubie zorientował się, że jej mąż mlaska przy jedzeniu. Być może wcześniej się kontrolował a po ślubie przestał. Spowodowało to u niej tak wielkie obrzydzenie do wybrańca swego serca, że nie była wstanie z nim dłużej mieszkać. W brew pozorom to są bardzo poważne dramaty. Przeważnie dochodzi do nich, gdy małżonkowie wywodzą się z różnych, często bardzo odmiennych grup społecznych. Są wówczas ofiarami propagandy: „zaufaj swemu sercu”. Początkowa fascynacja, błędnie kojarzone z miłością, zawsze mija i wówczas różnice mogą stać się problemem. 

Pierwsza część tego wersetu zachęca nas: „Jedz, co leży przed tobą”. Mówiąc wprost nie zazdrość innemu, nie biegaj po stolikach i nie zaglądaj sąsiadowi do talerza. Kiedy jesteś na przyjęciu bądź opanowany i kontroluj „chciwe oko”. Niech Twoim celem będzie wyeliminowanie „złego oka” ze swojego życia we wszystkich sferach życia. Trafnie zostało to streszczone w dziesiątym przykazaniu:

„Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.” Wyjścia 20:17 BT

Rady biblijne zachęcają nas do panowania nad najniższymi instynktami, należą do nich pożądanie seksualne i jedzenie. Są one częścią naszej natury, ale my powinniśmy je kontrolować i świadomie rozwijać swojego Ducha. Podstawowe instynkty mają związek z ciałem i dlatego mamy je wspólne ze zwierzętami, ponieważ one także mają ciała fizyczne. Przesadne skupianie się na tych instynktach upodabnia nas do zwierząt i taki właśnie cel mają grupy trzymające władzę nad światem. Potrzeby duchowe czynią z nas ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo Boga. 

Panowanie nad swoimi pragnieniami Pismo nazywa dobrym wychowaniem. Dlatego dalej czytamy:

„Dobrze wychowany, pierwszy zakończ jedzenie, nie obżeraj się, byś kogoś nie drażnił.” Syracha 31:17 LXX

Kultura osobista to dbałość o swoje zachowanie. Słowo kultura pochodzi z łaciny i oznacza dbałość, pielęgnację i kształtowanie czegoś, dlatego mówimy o kulturze rolnej, czyli mądrym i starannym pielęgnowaniu upraw polowych. Tak samo mądre i staranne pielęgnowanie swoich cech stanowi naszą kulturę osobistą. Oznacza to zwalczanie złych nawyków i wypracowywanie nowych, uznawanych za lepsze od poprzednich. Pracę nad sobą zaczynamy już w dzieciństwie i wówczas dużo zależy od naszych rodziców i dziadków. Mówimy wówczas o dobrym wychowaniu i dlatego dzieci mogą przynieść rodzicom dobre imię lub złe. W późniejszym czasie dobre maniery zależą od środowiska, w którym się obracamy. Złe środowisko psuje dobre zwyczaje i odwrotnie (1 Koryntian 15:33).

„Jeśli zajmiesz miejsce między wieloma, nie wyciągaj ręki jako pierwszy spomiędzy nich.” Syracha 31:18

Księga Syracha zachęca nas byśmy pierwsi skończyli jeść a ponieważ zachęca też byśmy pierwsi nie zaczynali jedzenia i byśmy nie jedli łapczywie to w praktyce może oznaczać, że zjemy najmniej ze wszystkich obecnych. Jest to dobre nie tylko dla naszej kultury, ale także dla naszego ciała. Nie oznacza to, że musimy być głodni, ale na pewno nie będziemy objedzeni. Jeszu syn Syracha tłumaczy to tak:

„Jak niewiele wystarcza człowiekowi opanowanemu! Nie będzie mu ciężko oddychać na swym łożu. Przy niepełnym żołądku sen zdrowy. Taki wstanie o świcie i czuje się rześko. A mękę bezsenności, niestrawność i kolkę cierpi żarłok.” Syracha 31:19,20 LXX

„Człowiek opanowany” to według przekładu Biblii Tysiąclecia „dobrze wychowany”. Panowanie nad sobą wynika z posiadanej kultury tak samo jak brak panowania nad sobą jest brakiem kultury. Warto też zaznaczyć, że panowanie nad sobą jest owocem Ducha (Galatów 5:22,23; 1 Koryntian 9:25; 2 Piotra 1:6). To znaczy, że Duch wspiera nasze dobre wychowanie a dla wielu jest wręcz nauczycielem i wspomożycielem kultury. Brak panowania nad swoimi potrzebami cielesnymi jest dowodem braku Ducha (1 Tesaloniczan 5:19). Naszym codziennym postępowaniem powinniśmy wzmacniać działanie ducha i nie zasmucać Go (Efezjan 4:30). To, co nazywamy kulturą osobistą w terminologii biblijnej jest naszym duchem. Dar Ducha Świętego wzmacnia w nas to, co duchowe i dzięki temu jesteśmy wstanie pokonać pokusy wynikające z potrzeb ciała i przejawiać owoce ducha takie jak panowanie nad sobą.. 

Podsumowując temat kulturalnego zachowania przy stole pamiętajmy o radzie z listu do Tymoteusz:

„Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy.” 1 Tymoteusza 6:6
__________________
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz