Duński pastor Kai-Hansen Kjær poświecił sporo czasu badaniu imienia naszego Pana. Mieszkał w Jeruzalem i zauważył, że większość Żydów oddaje to imię, jako Yeshu, co za pomocą polskich liter należy oddać, jako Jeszu. Zauważył, że zwykli, a także ortodoksyjni żydzi używają nazwy Jeszu, podczas gdy formy Jeszua używają głównie żydzi mesjanistyczni, czyli tacy co są żydami, ale wierzą, w Mesjasza z Nazaretu.
Niestety, kiedy
żydzi ortodoksyjni mówią o Jeszu, to zdarza się, że robią to ze
wzgardą, co prowadzi do absurdalnych sytuacji. Kiedy żydzi
zarzucają, że mesjanistyczni żydzi są chrześcijanami i wierzą w
syna „dziwki” o imieniu Jeszu, to ci drudzy zaprzeczają i
twierdzą, że nie wierzą w Jeszu tylko Jeszua (nie w Yeshu tylko
Yeshua). Pragną odciąć się od rozpowszechnianych o Jeszu
wyjątkowo obraźliwych opowieści.
Absurd polega na
tym, że i jedni i drudzy mają na myśli tę samą osobę tylko
używają innego imienia. Zamiast więc stawić opór oszczerstwom i
bronić dobrego imienia Jeszu, wolą udawać, że chodzi o kogoś
innego. To tak jakby idąc wąską uliczką ktoś nas opluwał z
okien a my uparcie byśmy twierdzili, że deszcz pada z nieba.
Nie czuję się na
siłach by tłumaczyć słowa pastora, więc zamieszczam fragment
jego badań w języku angielskim mi krótko komentuję poniżej.
When it comes to
school books, the answer depends on whether one settles for Pinchas
Lapide's article "Jesus in Israeli School Books" (in
Journal of Ecumenical Studies, 1973, pp. 515-531), or whether one
examines the school books oneself. Lapide says (pp. 516-517):
Seven books call the
Nazarene "Jeshu", which is both historically and
philologically correct and also corresponds to the contemporary usage
in Israel for the name Jesus. The effect is to "associate"
Jesus with, and place him on the edge of, Judaism. Only three books
call him "Jeshua", which not only corresponds to the then
current biblical name of "Josua", but also is as good as
identical with "Jehoshua", a popular name in Israel today.
A first-hand
examination of the material does not give the result 7-3, which
Lapide maintains, but rather 10-0—for Yeshu. The form of Yeshua is
mentioned in five books, but in none of them is it used generally,
which Yeshu is. It is not clear what Lapide means when he says that
it is "both historically and philologically correct". In
practice the formYeshu dominates the school books, even if it is
mentioned that there is another form,Yeshua.
Yeshu is not written
with abbreviation signs: it is not regarded as a "Roshei Tevot"
word, where the three consonants are meant to form the formula:
Yimmach Shemo Wezikro, i.e.: May his name and memory be blotted out—a
curse known from, for example, the so-called Toledoth Yeshu
literature. This spelling (with abbreviation signs) is still found in
some Ultra-Orthodox newspaper, but not in all Orthodox papers.
Generally speaking the curse is not known in Israel and does not
appear in school books. The form Yeshu is not in itself negative.
Chociaż Kai-Hansen
Kjær jest zwolennikiem imienia
Jeszua, to uczciwie powołuje się na naukowe źródło, z
którego wynika, że historycznie i filologicznie prawidłową
formą jest Jeszu. Wybaczcie, że nie okażę zdziwienia, ale dla
mnie to jest oczywiste, gdyż sam to sprawdziłem. Inaczej twierdzić
mogą tylko ludzie niezdolni do zmiany sposobu myślenia, czyli
biblijnego nawrócenia.
Dalej pastor
udowadnia, że z jego obserwacji wynika, iż wszystkie podręczniki
szkolne w Izraelu używają formy Jeszu (Yeshu) i przeciętny Żyd
nie kojarzy tego słowa z przekleństwem. Trzeba, bowiem
pamiętać, że wrogowie prawdziwego imienia Jeszu, gdy już nie mają
innych argumentów, to przeważnie wyciągają ten, że to imię jest
przekleństwem, więc nie może być imieniem Pomazańca Bożego.
Czy coś jest
przekleństwem, w dużym stopniu zależny od ludzi i ich sposobu
rozumowania. Na wiele sposobów Chrystus, Jego naśladowcy i sam
zakon byli postrzegani jako przeklęci. Fakty były jednak inne.
„Z
tego przekleństwa Prawa Pomazaniec nas wykupił – stawszy się za
nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego
powieszono na drzewie”
Galatów 3:13
Nasz Pan wiedział,
że umrze jak człowiek przeklęty, a mimo to stawił się na tę
hańbę. Pomazaniec Boży zniósł przekleństwo nawet ustanowione
przez prawo mojżeszowe. Nie powstrzymało go oskarżenie o to, że
sam stanie się przeklęty. Nawet przekleństwo zakonu nie było w
stanie go pokonać, tym bardziej nie może tego dokonać zaklinanie
imienia Jeszu przez niewiernych Judejczyków.
„My
głosimy Pomazańca ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla
Judejczyków, a głupstwem dla pogan”
1
Koryntian 1: 23
Judejczycy, a w
późniejszym czasie przejęli to Żydzi, na widok imienia Jeszu
wypowiadali na głos przekleństwo „niech jego imię pójdzie w
zapomnienie” (Jimmach Szemo Wezikro). Żeby nie zapomnieć, jak ma
brzmieć to przekleństwo, wymyślono je w taki sposób by słowa
zaczynały się od kolejnej litery imienia Jeszu. Pomysł nie udał
się całkowicie, ponieważ ostatniej litery w imieniu nie odczytali
jako 'u' tylko jako 'w' (Wezikro).
Przez
bardzo długi okres mogło wydawać się, że przekleństwo działa
skutecznie, ponieważ wszystkie kraje Europy chrześcijańskiej
zgubiły prawdziwe imię i używały zupełnie innych. Ciekawym
przykładem jest Anglia gdzie jeszcze 300 lat wcześniej można było
znaleźć w tamtejszych przekładach Biblii imię Zbawiciela w formie
Jesu (Yesu). Odkrył to i ogłosił publicznie Norbert
H. Kox, w książce
The Holy Cipher: Who Changed God's Name?.
Zwiedzenie polegało
na używaniu pisowni łacińskiej, a odczytywanie po angielsku. W ten
sposób powstał w wymowie Dźizas. Zamiast zachować prawidłowy
sposób wymawiania i dostosować na tę potrzebę pismo,
zrobiono odwrotnie, zachowano łacińskie pismo i pozwolono na
zniekształcenie imienia. W pewnym sensie można stwierdzić, że
łaciński sposób zapisu jest czczony jako niezmienny, podczas gdy
imię jako słowo składające się z dźwięków zostało
potraktowane w sposób lekceważący.
Imię to sposób, w
jaki do kogoś mówimy, a nie piszemy. Sposób zapisu dostosowujemy
do dźwięków, a nie na odwrót. Anioł poinformował Marię i
Józefa jak ma brzmieć imię dziecka a nie jak je zapisać.
Brzmienie pochodzi z nieba a zapis z Watykanu, bo to
katolicyzm jest nazywany kościołem łacińskim. Papieże zwalczali
kościoły chrześcijańskie nieposługujące się łaciną.
Tymczasem protestanci, będąc odłamem katolicyzmu, przejęli ich
zwyczaj, zniekształcania imienia Chrystusa za podstawę uznając
formę łacińską. Wyprowadzili z niej błędne imiona pozwalając,
by każdy naród odczytywał to imię inaczej.
W brew temu co sądzą
zwolennicy imion narodowych, imiona jakimi się posługują modląc
do Chrystusa nie mają nic wspólnego z ich językami narodowymi. Nie
są tłumaczeniem imienia Jeszu, bo gdyby były, to imię Syna Bożego
w języku Polskim brzmiałoby Zbawiciel, wówczas można by
powiedzieć że to jest polski odpowiednik (tłumaczenie)
hebrajskiego Jeszu. Tak jednak nie jest. Imiona nazywane narodowymi
to są łacińskie zapisy odczytywane w sposób błędny.
To tak jakbyśmy
angielskie imię George chcieli odczytać po polsku to
wypowiedzielibyśmy wszystkie litery zgodnie z ich definicją jaka
jest w polskim alfabecie. A w polskim alfabecie G to jest G a nie DZ
lub Ż jak bywa w innych językach. Anglik uznałby nas za ignorantów
nie potrafiących odczytać prostego imienia. Nawet Polacy uznaliby
nas za niedouczonych skoro nie potrafimy odczytać prawidłowo
imienia.
Podobnie, ale na
odwrót jest z nazwiskiem Szopen. Francuzi piszą Chopin, robią tak
by nie dopuścić do zniekształcenia nazwiska. Gdyby pisali po
polsku to większość Francuzów kaleczyłaby to słowo, bo nie mają
pojęcia jak wypowiadać polskie Szopen. Od nas Polaków wymaga się
więcej i mamy umieć odczytywać obce imiona i nazwiska. Stosujemy
pisownię oryginalną (zagraniczną), ale musimy czytać prawidłowo.
Nigdy nie toleruje się błędnej wymowy. Tymczasem to co ludzie
nazywają narodowymi imionami Mesjasza to są właśnie błędne
odczyty łacińskiego zapisu tego imienia.
Gdy weźmiemy pod
uwagę sposób w jaki doszło do zniekształcenia imienia Zbawiciela,
to trzeba przyznać, że żydowskie życzenie, by imię naszego Pana
poszło w zapomnienie prawie się udało. Szczególnie zostało ono
zapomniane na terenie podległym w średniowieczu kościołowi
katolickiemu. Protestantyzm nie przywrócił tego imienia, przeciwnie
jeszcze bardziej oddalił się od niego, odchodząc od łaciny. Do
póki kościół katolicki używał łaciny w liturgii to imię Jeszu
było wzywane w formie Jesu, z końcówkami Jesus i Jesum. Choć
niestety nawet w łacinie dał się zauważyć zwyczaj podmieniania s
na z, co oczywiście także wypaczało prawdziwe imię.
Prawdopodobnie walka z łaciną, rozpoczęta w średniowieczu przez
protestantów, miała służyć jeszcze większemu odejściu od
prawdziwego imienia Jeszu.
Dziś nadal miliony
chrześcijan wzywa imienia Jeszu, ale są to tereny nad którymi
nigdy kościół katolicki nie miał władzy, a ni też protestanci
nie mieli tam wpływów. Na przykład ortodoksyjny kościół
syryjski nadal w liturgii używa języka aramejskiego i trzyma się
niezmiennie od samego początku imienia Jeszu. Podobnie jest w wielu
krajach Azji i Afryki.
Dziś każdy kto
twierdzi, że imię naszego Pana jest przekleństwem okazuje się być
kimś kto błądzi i potrzebuje nawrócenia. Jeśli jakiś przewodnik
duchowy głosi że Jeszu jest przekleństwem to Pismo Święte
ujawnia go jako zwodziciela. Duch Święty w swej zdolności
przewidywania przyszłości wyjawił nam:
„Dlatego
wyjawiam wam, że nikt w Duchu Bożym, nie może mówić:
‘Przekleństwem Jeszu’. Nikt też nie może powiedzieć ‘Panem
Jeszu’ chyba, że w Duchu Świętym.”
1
Koryntian 12:3
Żydowskie
przekleństwo w skali całego świata okazało się nieskuteczne.
Wrogów prawdziwego
imienia naszego Pana nie brakuje. Z księgi
Objawienia wynika, że odpowiedzialność za prześladowania sług
pomazańczych spada na żydowską sektę Babilon Wielki, zwaną także
Wielką Nierządnicą.
I
w niej znalazła się krew proroków
i świętych, i wszystkich
zabitych na ziemi.
Objawienie
18:24
Pan
nasz i Mistrz Jeszu przepowiedział taką sytuację:
Wtedy
wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie
w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia.
Mateusza
24:9
Nie zmienia to
jednak gotowości sług pomazańcowych do ponoszenia ofiar dla
imienia Pana naszego Jeszu.
O apostole Pawle
powiedziano:
„I
pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”
Dzieje
9:16
A on sam po latach
powiedział:
„Wtedy
Paweł odpowiedział: Co robicie? Dlaczego płaczecie i rozdzieracie
mi serce? Ja przecież gotów jestem nie tylko na więzienie, ale i
na śmierć w Jerozolimie dla imienia Pana Jeszu.”
Dzieje 21:13
Imię Naszego Pana
jest nierozerwalnie związane z Dobrą Nowiną głoszoną przez
pierwszych naśladowców Syna Bożego. To imię i wielki do niego
szacunek przewija się przez wszystkie księgi Pism Greckich Nowego
Przymierza (Nowy Testament). W ostatniej księdze
(Apokalipsa/Objawienie) znajdujemy pochwały skierowane do pewnych
zborów. Proszę zwróćcie uwagę, za co między innymi są te zbory
chwalone.
Efez
„Znam
twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz
znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie
apostołami, a nimi nie są, i żeś
ich znalazł kłamcami. Ty masz wytrwałość: i zniosłeś
cierpienie dla imienia mego –
niezmordowany.”
Apokalipsa 2:2,3
Pergam
„Wiem,
gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz
się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś,
nawet we dni Antypasa, wiernego świadka mojego, który został
zabity u was, tam gdzie mieszka szatan.”
Apokalipsa 2:13
Filadelfia
„Znam
twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte,
których nikt nie może zamknąć, bo ty chociaż moc masz znikomą,
zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia.”
Apokalipsa 3:8
Weźmy sobie do
serca słowa...
...bo ty,
chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś
się mego imienia...
...i głośmy
wszystkim, że nasz Pan ma na imię Jeszu.
___________________
krzysztof pomazańcowy
Witam . Kolejny opis udowadniający prawidłowość wypowiedzi imienia Jeszu naszego Pana . Wydawałoby się , że jest to nie potrzebna powtórka i każdy może zawsze wrócić do istniejących opracowań na blogu . A my zanurzeni w imieniu Jeszu jesteśmy w pełni ugruntowani i umocnieni w tym imieniu , to dla kogo ta powtórka ?
OdpowiedzUsuńAle gdy czytamy Filipian okazuje się , że i nam znających to imię jest potrzebne takie pokrzepienie. Fil 3;1 W końcu, bracia moi, radujcie się w Panu! Pisanie do was o tym samym nie jest dla mnie uciążliwe, a dla was jest środkiem niezawodnym.
Dobrze , że i ciebie , bracie Krzysztofie pisanie o Panu nie nuży , a dowody prawidłowości brzmienia imienia naszego Pana Jeszu są dla nas umocnieniem .
Pozdrawiam też wszystkich tych którzy nie wstydzą się imienia Jeszu Pana naszego i wyznają to imię coraz śmielej .
Pozwolę sobie na pokrzepiające słowa apostoła Pawła Gol.6;18 Łaska Pana naszego Jeszu Pomazańca niech będzie z duchem waszym, bracia! Amen.
Temat został poprawiony i rozbudowany na potrzeby książki "Strażnicy fałszywego imienia".
UsuńTo bardzo ważne jest jak wymawiamy imię naszego Zbawiciela. Ja też sobie do niedawna z tego sprawy nie zdawałem ale wyjaśnienie Krzysztofa uświadomiły mi w jakich ciemnościach niewiedzy żyłem. Ponawianie tego tematu i przypominanie o imieniu naszego Pana Jeszu uważam za zasadne.
UsuńPowtórka dla tych, którzy dopiero szukają drogi do Pana.
Usuń