poniedziałek, 22 lutego 2016

Zorganizowani do okazywania miłości


Założyłem nową stronę pod domeną Jeszu.com, planuje ją rozwinąć, ale obecnie jest tam tylko Biblii Gdańska i cytat dnia. Te cytaty dnia są ułożone przez kogoś mi zupełnie obcego, ale na dziś wypadł taki fragment Pisma Świętego:

„Najmilsi! ponieważ nas tak Bóg umiłował, i myśmy powinni jedni drugich miłować. Boga żaden nigdy nie widział; ale jeźli miłujemy jedni drugich, Bóg w nas mieszka, a miłość jego doskonała jest w nas.” 1 Jana 4:11-12 BG

Werset ten kładzie nacisk na wzajemną miłość. Dużo osób o tym mówi i taką miłość deklaruje, a nawet się prześcigają w jej okazywaniu, ale tak trochę na odległość lub tymczasowo. Tymczasem dla mnie, najciekawszym przykładem miłości była opieka nad osobami starszymi. Od samego początku istnienia społeczności powołanych istniała zorganizowana służba pomagania samotnym, starszym ludziom. Rodziło to pewne problemy i stało się powodem powołania niektórych osób do służby potrzebującym. 

„Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. ‘Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły’ - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. ‘Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa’. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.” Dzieje 6:1-7

Helleniści to Izraelici mówiący po grecku. W Jeruzalem pielgrzymowali z okazji na święta i tym razem wielu z nich, gdy zetknęło się z działaniem Ducha Świętego uwierzyło w Zbawiciela. Izraelici posługujący się językiem hebrajskim gardzili tymi, co nie znali mowy rodzimej i w tym przypadku wyszło tak jakby podobną postawę mili naśladowcy Pomazańca. To stało się powodem szemrania, czyli niezadowolenia. Oczywiście przeoczenie wynikało z nadmiaru obowiązków, jakie na siebie wzięli Posłańcy pomazańcowi, a nie z ich złej woli. Kiedy Posłańcy zorientowali się w problemie doszli do wniosku, że jest potrzeba wyznaczyć do takiej opieki odpowiednie osoby. Tak powstała służba, do której należeli nie tylko mężczyźni, ale także kobiety, choć o nich dowiadujemy się z innych relacji. 

"Polecam wam Febę, naszą siostrę, diakonisę społeczności powołanych w Kenchrach." Rzymian 16:1 

Po pewnym czasie z grupach powołanych było więcej osób usługujących przy chorych i starszych niż nauczających z Pisma. Była to służba nie tylko z mianowania, ale tez z serca. Z tego przykładu w Jeruzalem widzimy, że organizowanie się w grupach nie wynikło z polecenia danego przez Chrystusa, ale z potrzeby zachowania porządku. To spotkało się z błogosławieństwem Bożym, ale samo w sobie nie było celem. Celem była wzajemna pomoc w trwaniu, w wierze, w Zbawiciela i ulga w cierpieniach. Tak samo zebrania nie były celem same w sobie, celem zebrań było wzajemne wspieranie się, by nadal trwać mimo przeciwności i pokus. 

„Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę. Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień.” Hebrajczyków 10:23-25

Celem zebrań jest zachowanie wiary i wzajemne utwierdzanie się w wierze. Kiedy ilość wierzących wzrosła zaistniała potrzeba zorganizowania się, ale nadal obowiązywał i obowiązuje zasada:

„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” Mateusza 18:20

Pamiętanie o potrzebujących było nadal ważne i nie byli z niego zwolnieni nawet najbardziej zapracowani w służbie dla Pana naszego Jeszu.

„Ten bowiem, który współdziałał z Piotrem w apostołowaniu obrzezanych, współdziałał i ze mną wśród pogan i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych, bylebyśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić.” Galatów 2:8-10 

Wprawdzie coraz trudniej o ubogich w takim stopniu ubóstwa jak to było w tamtych czasach, ale warto też pamiętać o tych, co chorują, są samotni lub po prostu starzy i zniedołężniali. W ich ciałach nadal jest ta sama niestarzejąca się dusza i oni także pragną ciepłego słowa, a czasem pomocy.
_________________
krzysztof chrystusowy

1 komentarz: