„Jeżeli tylko ze względu na ludzi potykałem się w Efezie z dzikimi zwierzętami, to cóż mi z tego za pożytek? Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy.” 1 Koryntian 15:32
Słowa Pawła bywają niezrozumiałe. Jaki bowiem sens ma ta wypowiedź? Czy Paweł dlatego walczył ze zwierzętami, bo jest zmartwychwstanie? Zdecydowana większość powiedziałaby odwrotnie, że nie musi walczyć, bo ma nadzieję zmartwychwstania i oto otwiera się przed nimi możliwość udowodnienia jak silna jest ich wiara. Przeważnie przedstawia się nam pierwszych męczenników na kolanach, umierających podczas modlitwy. Tymczasem Paweł twierdzi, że on walczył. Domyślamy się, że zwyciężył, ponieważ w innym przypadku nie mógłby napisać o tym do braci z Koryntu.
Jaki więc związek ze zmartwychwstaniem ma wzmianka o walkach z dzikimi zwierzętami? Pawłowi chodziło o to, że gdyby nie było zmartwychwstania, to zamiast ryzykować życiem, lepiej skupić się na przyjemnościach. Tymczasem on nie wahał się ryzykować utratą życia, ponieważ wierzył w zmartwychwstanie. Ale też nie miał zamiaru umierać bez walki. Przy tej okazji dowiadujemy się, że słudzy pomazańcowi mają prawo walczyć o życie. Paweł walczył co prawda ze zwierzętami, ale jednak walczył. Nie poddał się złu tylko stawił opór złemu.
Czy w ten sposób złamał zasadę:
"A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi." Mateusza 5:39
Na pewno nie złamał jej, a przynajmniej nic o tym nam nie wiadomo. Wszystko zależy od tego jak rozumiemy słowa wypowiedziane przez Pana naszego Jeszu. Z całą pewnością uczył On nas nowego stosunku do ludzi nam nieżyczliwych. Mięliśmy zrezygnować z odpłacania złem za zło, a ewentualne prześladowania znosić bez odwetu. Jest jednak różnica w tym, by nie mścić się, a tym, by bronić się. Apostołowie wykorzystywali różne legalne możliwości obrony przed złem. Do metod oczywistych zaliczamy ucieczkę, obronę słowną, a nawet prawną. Ze wszystkich tych metod korzystali apostołowie. Czy ucieczka nie jest stawianiem oporu złemu? Czy inne formy: obrona słowna i prawna nie są stawianiem oporu złemu? Oczywiście, że są, wzbudzają jednak mniejsze zastrzeżenia, ponieważ nie ma w nich siły fizycznej. Jednak to nadal jest stawianiem oporu złemu. W słowach Zbawiciela nie chodziło więc o całkowite poddanie się złemu, ale raczej o to, by nie toczyć z nim wojny, a wojna to nie tylko obrona, ale także atak.
Pamiętamy, że gdy Pana naszego Zbawiciela spoliczkowano, to różnie reagował. W jednym przypadku zażądał wyjaśnień, dlaczego jest bity; w innych przypadkach znosił zniewagę bez słowa sprzeciwu. Podobnie apostoł Paweł, gdy został spoliczkowany nie nadstawił drugiego policzka tylko się oburzył.
„Arcykapłan Ananiasz kazał tym, co przy nim stali, uderzyć go w twarz. Wtedy Paweł powiedział do niego: Uderzy cię Bóg, ściano pobielana! Zasiadłeś, aby mnie sądzić według Prawa, a każesz mnie bić wbrew Prawu?” Dzieje 23:2,3
Paweł nie wyłamał się z nauk Chrystusa, który radził, by „nadstawić drugi policzek”, ponieważ Pan nasz zachęcał do gotowości, by ponieść jeszcze więcej upokorzenia, a nie do tego, by zrezygnować z obrony. Sam się bronił, gdy został spoliczkowany:
„Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jeszu, mówiąc: ‘Tak odpowiadasz arcykapłanowi?’ Odrzekł mu Jeszu: ‘Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?’” Jana 18:22,23
Na początku rozprawy obrona miała sens, ale sytuacja zmieniła się, gdy arcykapłani wydali wyrok:
„Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili: Prorokuj nam, Pomazańcu, kto Cię uderzył?” Mateusza 26:67,68
„I niektórzy zaczęli pluć na Niego, zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: Prorokuj! Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.” Marka 14:65
W tym drugim przypadku nikt już nie zachowywał pozorów sprawiedliwości, wyżywali się na Pomazańcu Bożym i nie było sensu protestować. To nam pokazuje, że nasza reakcja musi uwzględniać sytuację. Inaczej zareagujemy, gdy aresztuje nas policja lub napadnie banda uzbrojonych mężczyzn, a inaczej, gdy dziesięcioletni chłopiec będzie chciał zabić nożem naszą rodzinę. Jeśli można uniknąć nieszczęścia to należy go uniknąć, a nie szukać kłopotów.
Mamy mało szczegółów jak bronili się słudzy pomazańcowi, ale wiemy, że często byli w niebezpieczeństwach. Często ginęli, ale czasem wychodzili z tych sytuacji z życiem. Paweł pisał:
„Nie chciałbym bowiem, bracia, byście nie wiedzieli o udręce doznanej przez nas w Azji; jak do ostateczności i ponad siły byliśmy doświadczani, tak iż zwątpiliśmy, czy uda się nam wyjść cało z życiem. Wręcz czuliśmy w sobie, że otrzymaliśmy wyrok śmierci. Stało się to, abyśmy nie ufali samym sobie, lecz Bogu, który wskrzesza umarłych. Z czegoś tak wielkiego jak śmierć On nas wybawił i wybawi, a pokładamy w Nim nadzieję, że i dalej będzie nas wybawiał.” 2 Koryntian 1:8-10
Wzmianka o walce z dzikimi zwierzętami wskazuje, że Paweł nie czekał biernie na wybawienie, ale podejmował walkę o życie, które udawało mu się ocalić dzięki Bogu. Jednak muszę przyznać, że nie znalazłem opisu w Nowym Testamencie, by sługa pomazańcowy zabił kogoś broniąc się, dlatego sprawa samoobrony nadal pozostaje osobistą decyzją. Może wolisz poddać się złu nawet, gdy możesz go uniknąć, a może wolisz zła uniknąć. Decyzja należy do Ciebie i Twego sumienia.
___________________
krzysztof pomazańcowy
A ja mam ciętą ripostę(bicz ze sznurów),którym nasz Pan Jeszu powypędzał handlarzy ze świątyni:Jana 2:15"Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. 16 Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!»" Ten incydent nie wygląda na nadstawianie policzka(chyba że przez handlarzy),zajście to potwierdza też Łukasz 19:45 i Marek 11:15,uważam że każdy odpowie za swoje czyny,Pan Jeszu sugeruje też,że nie chce od nas ofiary tylko miłości-Mt.12:7"Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych."(Oz.6:6).Nie zawsze mamy być baranami prowadzonymi na rzeź...
OdpowiedzUsuń