piątek, 8 stycznia 2016

Prawdziwa pobożność


"Bo wiążą ciężkie brzemiona i kładą na barki ludzkie, ale sami nawet palcem swoim nie chcą ich ruszyć." Mateusza 23:4 

Chrystus nasz Pan ostrzegał przed tymi, co nakładają nam ciężary, których sami nie chcą dźwigać. Robili tak religianci fałszywi w swojej pobożności. Cokolwiek robili dobrego, robili to dla zyskania pochwały, by mówiono, jacy to oni są pobożni, jakie to oni ponoszą koszty, by służyć Bogu. Tymczasem nie robili nic, co byłoby dla nich prawdziwą trudnością, a cudze zachwyty wypracowywali w porównaniu z kimś innym. Dalej w ewangelii Mateusza czytamy na ich temat:

„Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Mistrzu. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Mistrzem, albowiem jeden jest wasz Mistrz, a wy wszyscy braćmi jesteście.” Mateusza 23:5-8

W tym miejscu Mateusz używa słowa Rabbi, co niektórzy tłumaczą na nauczycielu, ale powinno się tłumaczyć na Mistrzu. Rabbi, bowiem to nie tylko nauczyciel, ale też wzór do naśladowania. Dalej Chrystus mówi:

„Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym Ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano Przewodnikami, bo jeden jest tylko wasz Przewodnik, Pomazaniec.” Mateusza 23:9,10

W tym miejscu z kolei przekład katolickiej Biblii Tysiąclecia zamiast Przewodnik podaje Mistrz. Mimo to na uczelniach katolickich każdy profesor czuje się dumny, gdy jest nazywany Mistrzem, a gdy ktoś pominie ich tytuł profesorski, to potrafią się szczerze oburzyć. To wszystko wydaje się niczym wobec słowa Ojciec, które w znaczeniu duchowym jest zarezerwowane dla Boga, a tymczasem nie tylko pozwalają tytułować się Ojciec, a nawet Przewielebny Ojciec. Robią to całkowicie w sprzeczności do nauk Chrystusa, który swoim sługom tego zabraniał. Nie są ojcami w sensie cielesnym, tym bardziej w sensie duchowym, ale pozwalając na to zajmują  miejsce należne tylko Bogu. 

Kiedy ktoś ich pouczy z Pisma Świętego oburzają się i pytają: Jaką katedrę lub seminarium skończyłeś? Tymczasem Pan nasz Jeszu powiedział o nich i im podobnych:

„Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze.” Mateusza 23:2

W tej wypowiedzi akurat chodzi o to, że zajęli miejsce Mojżesza, dlatego niektórzy tłumaczą ten werset, że na ławie Mojżesza zasiedli, ale sens wypowiedzi jest taki, że zajmują miejsce Mojżesza roszcząc sobie prawo do mówienia innym, co mają robić. Nic dziwnego, że nazywali sami siebie uczonymi w Piśmie. Dziś też możemy spotkać się z twierdzeniem, że tylko uczeni w Piśmie, czyli osoby po studiach teologicznych, mogą się wypowiadać na tematy biblijne. Zupełnie jakby posługiwali się jakimś innym Pismem Świętym i nie widzieli, że działają na przekór temu, co głosił Syn Boży. Łamią zasady ustanowione przez Pomazańca, który w dalszych słowach powiedział:

„Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.” Mateusza 23:12

Postawa usługującego jest właściwą dla każdego, kto zechce coś osiągnąć w Królestwie Bożym. Nie może to być pokora na pokaz, ale szczera. 

„Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uszanuje go mój Ojciec.” Jana 12:26

Wszyscy naśladowcy Pomazańca powinni, brać sobie do serca radę, by nie być jak faryzeusze i uczeni Piśmie. Nie powinniśmy więc mówić innym, co mają robić i jak postępować; co im wolno, a czego nie wolno im robić. Śledzić ich i wypytywać szukając dziury w całym. Przeciwnie - powinniśmy wspierać się życzliwym słowem i delikatnym czynem.

"Jedni drugich ciężary noście, a tak wypełnicie prawo Pomazańca. Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie. Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim. Każdy bowiem poniesie własny ciężar." Galatów 6:2-5

Każdy poniesie własny ciężar, ale jeśli ktoś jest słabszy, to pomóżmy mu go nieść. Taka jest wola Boga.

„Pobożność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata.” Jakuba 1:27
__________________
krzysztof pomazańcowy

2 komentarze:

  1. Czy Św. Paweł nie przywłaszcza sobie tytułu ojca - Do Koryntian 4:14 >

    Nazwał też Abrahama naszym ojcem (nas nieobrzezanych) Rz 4:11, czyli można powiedzieć, że Abraham jest naszym ojcem. W sensie cielesnym z tego co wiem nie jest naszym ojcem, a w sensie duchowym napisałeś

    "w znaczeniu duchowym jest zarezerwowane dla Boga"

    Jak to więc rozumieć? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paweł pisze w sensie cielesnym, ponieważ wszyscy słudzy pomazańcowi są adoptowanymi, w Chrystus, dziećmi Abrahama. Dlatego pisał o tym, że jesteśmy wszczepieni w korzeń, a Izraelici, którzy odrzucili Pomazańca są odcięci, a więc już przestają być dziećmi Abrahama. Paweł wyjaśnia, że jesteśmy umiłowanymi dziećmi obietnicy. Pisałem o tym: http://pomazancowy.blogspot.com/2015/10/raz-odrzucony-na-zawsze-odrzucony.html
      Zwłaszcza polecam: Galatów 4:24-31 i Rzymian 9:7-13

      Usuń