„Natychmiast w nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, poszli do synagogi Judejczyków. Ci byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest.” Dzieje 17:10,11
Ta wyższa forma szlachetności, za którą chwalił Paweł, polegała na sprawdzaniu nauk w Pismach Świętych. Problem, z jakim spotyka się głosiciel prawdy polega na tym, że ludzie bez sprawdzania wiedzą lepiej. Skąd bierze się taka pewność? Z powszechności niektórych przekonań. Jeśli ktoś idzie bardzo szeroką drogą i jest na niej mnóstwo osób, a wszystkie mówią to samo, to wówczas ludziom tym przybywa ślepej pewności. W tłumie czują się bezpieczniej, podświadomie czując, że większość nie może się mylić, że w tym tłumie jest dość mądrych ludzi, by znać prawdę. Jest to złudzenie prowadzące do śmierci.
Chrystus to przewidział i przedstawił ten problem porównując go do dwóch dróg.
„Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” Mateusza 7:13,14
Sformułowanie „mało jest takich, którzy ją znajdują” wyraźnie nas informuje, że trzeba jej szukać. Nie można podpiąć się pod karawanę tłumnie zmierzająca do przystanku Zbawienie. Takich bezpiecznych karawan nie ma, a jeśli już są, to tak małe, że nie dają poczucia bezpieczeństwa. Zawsze słudzy pomazańcowi stanowili mniejszość, nawet w szczytowym okresie rozwoju, dlatego byli zachęcani, by nawzajem sobie pomagać w dążeniu do zbawienia.
Sprawdzanie w Pismach, czy istotnie jest tak, jak głosił Paweł, było dla Berejczyków szukaniem tej wąskiej i ciasnej drogi. Niestety, na drogach i bezdrożach czatują akwizytorzy różnych grup religijnych. Rozstawiają fałszywe kierunkowskazy, zaczepiają napotykane osoby i głoszą im to, co przeważnie chcą tamci usłyszeć. Słodzą aż do granic akceptacji, by tylko pozyskać prozelitę, a później robią z niego człowieka fanatycznego, godnego Gehenny.
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym Gehenny niż wy sami.” Mateusza 23:15
Każdy, kto wydostał się z jakiejś religii i chciałby za pomocą biblijnych argumentów pomóc innym ją opuścić, przekonał się jak religie potrafią zaślepiać. Ludzie przestają sprawdzać, a ich myślenie wyłącza się, gdy tylko napotykają na coś, co nie pasuje do ich dotychczasowych wierzeń. Nie sprawdzają tylko się blokują. Tak też robili judaiści w czasach Chrystusa. Pozyskiwali wiernego, by zrobić niego niewiernego. Dawny poganin teraz wielbił Boga JHWH, a mimo to Chrystus twierdzi, że stał się dwakroć bardziej zasługującym na śmierć niż wówczas, gdy był poganinem. Te słowa powinny skłonić do myślenia. Jak to możliwe, że gdy był poganinem miał większą szansę na sądzie ostatnim niż teraz, gdy został wyznawcą judaizmu.
Zaglądam do Internetu i co widzę? Całą masę ludzi, którzy lgną do judaizmu, który czyni ich gorszymi od pogan. Już wtedy była to religia deprawująca, dlaczego dziś miałaby być lepsza? Dzisiejszy judaizm jest jeszcze bardziej oddalony od Boga, niż ten z czasów Mesjasza. Pozyskują prozelitów z pozycji wyższości, jako ci, co posiedli mądrość wcześniej, ale faktycznie są ślepymi przewodnikami udającymi, że posiedli orli wzrok.
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: ‘Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków’. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w gehennie?” Mateusza 7:29-33
Pan nasz oskarża Izraelitów, iż dziś uznają proroków, których zabijali ich ojcowie. Pomyśl: czyż tak samo nie twierdzą mesjanistyczni żydzi? Przyznają, że ich ojcowie zabili Mesjasza, ale oni dziś w niego wierzą. Dokładnie taka sama sytuacja. Trzymają się jednak z całych sił tradycji ojców swoich. Chrystus zwraca się do nich z pytaniem:
„Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w gehennie?” Mateusza 7:33
A co mam powiedzieć tym, którzy lgną do tych ślepych przewodników? Jak im pomóc zrozumieć, że idą za fałszywymi nauczycielami, prowadzącymi ich na manowce? Mam tylko jedną radę - Wszystko sprawdzajcie w Biblii, niczego nie przyjmujcie na wiarę. Bądźcie szlachetniejsi i codziennie badajcie Pisma!
__________________
krzysztof pomazańcowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz