Nie kwestionuję żadnej księgi biblijnej w przeciwieństwie do większości kościołów protestanckich w tym także do świadków Jehowy. Nie znaczy to jednak, że wszystkie księgi traktuję na równi. Uważam, że byłby to błąd, ponieważ różne księgi miały różny charakter i powstały w różnych celach. Na przykład księgi Judyty i Tobiasza prawdopodobnie nie są księgami opisującymi historię, lecz mają charakter budujących opowieści. Taki sam charakter ma księga Estery, którą powszechnie na rozkaz rabinów żydowskich kościoły zachodnie uważają za absolutną prawdę. Jest to księga, w której w ogóle nie wspomina się o Bogu. Historia jej nie potwierdza zwłaszcza by jakakolwiek Izraelitka była żoną króla perskiego. Natomiast wiemy na pewno z innych podobnych historii, że żydzi mieli skłonność upiększać tego typu opowieści na przykład żydowska kochanka polskiego króla jest w opowieściach żydowskich przedstawiana, jako żona króla Kazimierza Wielkiego, co jak wiemy jest nieprawą. Co ciekawe ona także miała na imię Estera, do jej potomków ma należeć część rodu Małachowskich.
Nie wszystko, co znajdujemy w Pismach Świętych musi być opisem autentycznych wydarzeń, czego najlepszym dowodem są opowieści rozpowszechniane przez Chrystusa. Uknuto na potrzebę tych historyjek określenie przypowieść gdzie główny człon tego sowa to powieść. Encyklopedia definiuje słowo przypowieść, jako:
„Rozbudowany utwór narracyjny o pouczającej treści; forma — schematyzm fabuły, uproszczony wizerunek postaci, selekcja realiów — służy przekazaniu ogólnej prawdy moralnej, filoz. lub rel.” (PWN)
Pan nasz Jeszu był nowoczesny w sposobie nauczania, ponieważ przypowieści były bardzo w tamtym czasie popularne podobnie jak dziś popularne są filmy. Z historycznego punktu widzenia takie księgi jak Estery, Judyty czy Tobiasza wnoszą niewiele, ale z punktu widzenia pouczających opowieści wnoszą bardzo dużo. Z punktu widzenia wzorców moralnych są wręcz wspaniałą pomocą zwłaszcza w kształceniu młodych ludzi.
Zwłaszcza księga Judyty jest uznawana za jawnie niezgodną z historią. Prawdopodobnie specjalnie są tam nieścisłości historyczne i geograficzne by nikomu nie przyszło traktować opowieści dosłownie. Dlatego argument niezgodności z faktami upada gdyż to nie są relacje faktyczne a jedynie pouczające opowieści, które w dawnych czasach miały wielki wpływ na umysły słuchaczy i czytelników.
Tak samo księgi machabejskie nie powstały po to by nam wyjawić prawdę na temat nauk biblijnych. Są to księgi historyczne a opisywane w nich wydarzenia, mimo że prawdziwe to jednak pod względem nauk biblijnych są neutralne. Jeśli Żołnierze izraelscy modlili się za poległych to znaczy, że w tamtym czasie nie widziano w tym nic złego. Czy żołnierze mieli prawidłowe zrozumienie czy błędne tego się z tych ksiąg nie dowiemy (2 Machabejska 12:44). One relacjonują tylko wydarzenia, fakty, które się wydarzyły. Warto jednak pamiętać, że Machabeusze byli rodem kapłańskim, który podjął walkę z okupantem z powodu bezczeszczenia świątyni. To, że byli kapłanami wcale nie znaczy, że posiadali prawdę objawioną od Boga.
Podobnie jak w czasach apostołów Saduceusze byli rodem kapłańskim a mimo to nie wierzyli w zmartwychwstanie, Ducha Świętego i w anioły (Dzieje 23:8). Nie znali prawdy, mimo że mieli obowiązek pouczać naród izraelski o Bogu (Prawa 31:12). W porównaniu ze zwykłymi Izraelitami byli oni ludźmi wykształconymi a mimo to nie mieli pojęcia, co jest a co nie jest prawdą. Dlaczego tak było? Ponieważ izraelici nie otrzymali prawie nic poza prawem. Dostali przepisy prawa, które mieli przestrzegać i nic więcej. Bóg nie miał organizacji, która posiadałaby jakąś szczególną wiedzę.
Czasem posyłał proroków i oni rzeczywiście posiadali wiedzę, ale tylko w tym zakresie, w jakim Bóg im coś indywidualnie objawił. Nie była to grupa skupiona przy świątyni. Byli to ludzie bardzo różnej profesji, co pokazuje, że Bóg nie posługiwał się czymś, co moglibyśmy nazwać organizacją ludzką. Nigdy nie wiadomo było, kto zostanie powołany na proroka. Kapłani z pewnością by chcieli żeby prorokiem był ktoś wybrany w ich gronie, może w wyniku głosowania. Tymczasem Bóg powoływał do tej służby różne osoby z poza ich układu a oni zwyczajnie prześladowali ich a nawet zabijali.
Prorocy byli źródłem prawdziwej wiedzy, mimo że często nie byli uczonymi ani kapłanami. Ich wiedza pochodziła od Boga a nie ze szkół czy katedr. Wszystko, co wiemy o Bogu pochodzi od proroków a nie kapłanów. Kapłani mieli zaznajamiać lud z tym, jakie prawa ma on przestrzegać i mieli pomagać mu w tym przez służbę w świątyni, składanie ofiar itp. (Prawa 31:12).
Nic się nie zmieniło w czasach naśladowców pomazańcowych. Wprawdzie istniała mini organizacja na poziomie lokalnym to jednak nadal dary Ducha w tym dar prorokowania przypadał wedle woli Ducha.
„Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.” 1 Koryntian 12:11
Ta mała organizacja, jaka istniała miała tylko wspierać słabych i trzymać porządek na wspólnych spotkaniach (Dzieje 20:35). Prorokiem mógł zostać każdy nie tylko, że nie musiał to być ktoś na przywileju, ale nawet nie musiał być mężczyzną. Dar prorokowania uznawany za jeden z najważniejszych darów często był powierzony kobietom i to nawet bardzo młodym (Dzieje 21:9). Bóg udzielał Ducha, komu chciał a nie według jakiegoś porządku organizacyjnego.
Tak samo było z natchnieniem pisarzy do pisania pod wpływem Ducha lub z jego woli. Bóg mógł natchnąć kogoś do spisania jakiejś historii i wcale nie musiał pisarzowi niczego dyktować. Łukasz nie twierdził, że wiedzę potrzebną dostał od Boga. Napisał:
„Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu.” Łukasza 1:1-3
Stwórca mógł do pisania pchnąć nawet kogoś, kto nie cieszył się jego uznaniem. Jeśli Bóg chciał, by została dla nas zachowana jakaś wiedza choćby historyczna to mógł natchnąć do jej spisania nawet swoich przeciwników. Jestem pewien, że to z woli Boga Samarytanie zachowali zapis jego imienia w wersji greckiej. Dzięki czemu mamy pewność dziś, że forma Jehowa jest błędna.
Z tego też powodu autorstwo danej księgi nie jest najważniejsze. Przekazali nam wiedzę a sami mogli być dla nas nieznani. Księgi powstające z woli Boga, nie miały przynosić chwały ich autorom, nie powstawały w tym celu. Niektóre księgi nie miały jednego autora nawet, jeśli są powszechnie przypisywane jednemu pisarzowi. Prawdopodobnie tak było z księgą Mądrości, której autor nie jest znany. Prawdopodobnie jest to księga zawierająca zbiór różnych mądrości Salomona, ale zebranych w późniejszym czasie w jedną całość. Wcześniej mogła krążyć w kilku częściach. Nawet pobieżne przyjrzenie się jej treści pokazuje, że jest ta księga złożona z conajmniej dwóch części.
To samo można powiedzieć o księdze Izajasza, która jest potwierdzona przez autorytet apostolski. Naukowcy są zgodni, że księga Izajasza składa się z trzech części a stylem różni się tak bardzo, że znawcy upierają się, że była spisana przez trzech różnych pisarzy. To w żadem sposób nie ma wpływu na nasz stosunek do tej księgi, która z całą pewnością powstała z woli Boga i pod jego natchnieniem. To czy różnice w pisaniu są spowodowane zmianą umiejętności pisania Izajasza czy też może wynikają z przeróbek redakcyjnych kopistów nie ma dla nas znaczenia. Jesteśmy pewni, że jest ona dla naszego dobra i pouczenia (2 Tymoteusza 3:16). Chrystus z całą pewnością wiedział jak powstała księga Izajasza a mimo to nie podważał jej, przeciwnie. Tym bardziej my nie powinniśmy podważać ksiąg biblijnych z podobnych powodów.
Tymczasem tak zwani chrześcijanie często stosują dwojakie odważniki, czyli krytykują część ksiąg a innym tego szczędzą, mimo że z punktu całkowicie obiektywnego księgi te wyglądają identycznie. Ci ludzie są jednak pozbawieni obiektywizmu. Mają swoją ideę i w zależności od potrzeb stosują taką lub inną argumentację.
Z księgami biblijnymi było identycznie jak z posłannictwem prorockim. Nie było żadnej listy aktualnie urzędujących proroków zatwierdzonych oficjalnie przez grono kapłanów. Tak samo nie było listy ksiąg uznawanych za powstałe z woli Boga. Ludzie, proroków i księgi rozpoznawali po ich owocach (Mateusza 7:16,20). Najłatwiej poznać proroka po tym czy jego proroctwa się spełniły tak samo księgi zawierające proroctwa oceniamy po tym czy się spełniły. Jednak nie wszystkie księgi miały charakter proroczy niektóre były księgami historycznymi lub dydaktycznymi, czyli miały nas uczyć mądrego postępowania. Pod tym względem to wszystkie księgi zawarte w Septuagincie spełniają swoją pożyteczną rolę.
„Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Pomazańcu Jeszu. Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.” 2 Tymoteusza 3:14-17
__________________
krzysztof pomazańcowy
Ps. Kilka dni nie miałem dostępu do internetu ale już jestem z powrotem.
Ps. Kilka dni nie miałem dostępu do internetu ale już jestem z powrotem.
Świetnie,że wróciłeś.Ja bardziej skłaniam się do słowa CAŁE Pismo-greckie 1
OdpowiedzUsuń3956
πασα
pasa
a_ Nom Sg f
Każde
Całe. Pismo Święte jako całe jest ukończone,natomiast"Wszelkie Pismo od Boga natchnione" sugerować może,że inne pisma o podobnej tematyce(katechizmy,dokumenty soborowe,dzienniczek Faustyny,treści objawień Maryjnych,czego naprawdę uczy biblia itd.)też mogą być natchnione przez Boga(a tak nie jest) czasem pozwala to tzw.duchownym informować wiernych,że w tych materiałach też jest informacja od Boga,nie pozwalajmy aby Całe i tylko całe Pismo Święte-Słowo Boże,było uzupełniane przez pisma natchnione przez antychrysta.2 Tym.3:16-17(Nowa Biblia Gdańska)"CAŁE Pismo natchnione jest przez Boga oraz pomocne do nauki,DO DOWODU,DO REWIZJI,do wychowania dzieci w sprawiedliwości,aby człowiek Boga był przygotowany i wyposażony do każdego szlachetnego działania".