Stare przysłowie stwierdza, że lepiej późno niż wcale. Mądrość ta ma potwierdzenie w Piśmie Świętym. Nasz Mistrz i Król Jeszu podał przykład dwóch synów, z których jeden obiecał coś ojcu, a drugi przeciwnie - odmówił pomocy. Ostatecznie stało się na odwrót. Ten, co obiecał, nie dotrzymał słowa, a ten, co się zapierał, zrobił to, czego nie obiecał. Zobaczmy, jak to relacjonuje Mateusz:
„Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: ‘Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!’ Ten odpowiedział: ‘Idę, panie!’, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: ‘Nie chcę’. Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?’ Mówią Mu: ‘Ten drugi’. Wtedy Jeszu rzekł do nich: ‘Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.” Mateusza 21:28-32
Jeden syn obiecał, a drugi posłuchał.
A Ty, w którym z tych dwóch przykładów rozpoznajesz siebie?
Naród izraelski wyczekiwał przyjścia Mesjasza, ale gdy On przyszedł okazało się, że ich wyczekiwanie to była tylko poza, w której trwali już tak długo, że ona sama stała się dla nich sensem wiary. Pierwszy syn zaprezentował sie jako idealny, ale tylko w słowach. Mówił do swego taty z szacunkiem, ale czy szczerym? Nazywał go swoim panem, by ostatecznie zlekceważyć go. Jego czyny mówiły, co innego niż słowa. Mowa jego była jak miód, ale czyny jak piołun. Ostatecznie to, co robił było głośniejsze niż to, co mówił - czyny zagłuszyły słowa.
Niedotrzymywanie obietnicy już samo w sobie jest godne potępienia, ale brak szacunku do ojca jest jeszcze większym grzechem. Skoro potępiamy taki brak szacunku do ziemskiego ojca, to o ileż bardziej zasługuje na potępienia brak szacunku do Ojca, który jest w niebie?
Kiedy nasz Pan i Zbawiciel przyszedł na Ziemię, ludzie grzeszni, często pogardzani przez innych, okazali wiarę i dostąpili łaski przebaczenia grzechów. Zmienili swoje dotychczasowe postępowanie i poszli za Pomazańcem Bożym. Tymczasem ludzie dbający o swoją pobożność, znani z 'wielkiej wiary' nie tylko odrzucili Mesjasza, ale wręcz prześladowali Go. Okazało się, że należą do Wielkiej Nierządnicy.
W późniejszym czasie byli też tacy, którzy uwierzyli w Pomazańca Bożego, a mimo to wiara im spowszechniała i ostatecznie nie wytrwali w swym postanowieniu służenia Bogu. Ich przeciwieństwem był Saul z Tarsu znany (później jako apostoł Paweł) powołany na posłańca pomazańcowego. Wcześniej prześladował sług pomazańcowych, by ostatecznie samemu umrzeć dla Chrystusa.
Niestety, są też tacy, którzy nigdy nie obiecali Ojcu, że coś zrobią i faktycznie nigdy niczego nie zrobili. Jak myślisz, czy zasłużyli na pochwałę za dotrzymanie obietnicy? Z którym z tych dwóch wcześniejszych synów będą mieli współudział?
Przykładem skrajnie opóźnionego nawrócenia był skazaniec umierający w towarzystwie naszego Pana Jeszu. Jego skrajnym przeciwieństwem był Juda znany jako Judasz. Będąc blisko Syna Bożego zaparł się wiary i sprzedał swego Mistrza za pieniądze.
Dlatego posłuchaj rady:
„Niech więc ten, komu się zdaje, że stoi, uważa, żeby nie upadł.”
1 Koryntian 10:12
…ponieważ…
„Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.” Marka 13:13
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz