Informuję bowiem was bracia (o) dobrej nowinie, głoszonej przeze mnie, że nie jest od człowieka. Ani bowiem ja od człowieka (nie) przyjąłem ją, ani (nie) zostałem jej nauczony, ale przez objawienie Jeszu Pomazańca.
List do Galatów 1:11, 12
Niezręcznie mi o tym pisać, ale podobnie jak apostoł Paweł nie czerpałem wiedzy, którą się z wami dzielę od jakiegoś człowieka. W przeciwieństwie do Pawła nie widziałem ani nie słyszałem, żadnego głosu, który by mnie instruował. Odkąd zacząłem wzywać imienia Jeszu, zacząłem też głębiej rozumieć Pisma święte. Szczegóły wcześniej niezrozumiałe, jak puzzle, zaczęły układać się w większą całość.
Nie spotkałem nikogo, kto przede mną dostałby takie samo zrozumienie Pism, ale wielu z was pisało do mnie, że kiedy poznali to, co głoszę to, odczuli ulgę, ponieważ było to zgodne z ich zrozumieniem. To znaczy, że prowadziło was to samo święte Tchnienie, a Tchnienie gromadzi nas w społeczność, której śmierć nie dotknie, ani płomienie gehenny nie dosięgną.
Ja zaś tobie powiadam, że ty jesteś kamyk [Piotr], a na tej skale zbuduję moje zgromadzenie i bramy hadesu nie przemogą go. Dam tobie klucze Królestwa niebios; a jeśli coś zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebiosach, a jeśli coś rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebiosach.
Mateusza 16:18, 19
Na początku Chrystus wyznaczył Piotra do zgromadzania, ale w późniejszym czasie z jakiegoś powodu zupełnie oddzielnie powołał Pawła, który niezależnie od apostołów czerpał wiedzę z objawień Chrystusa. Paweł głosił na innym terenie niż apostołowie. Zakładał miejscowe zgromadzenia, a na ich czele wyznaczał doglądających.
Między pierwszymi apostołami a nami dziś jest czasowa przepaść, którą wypełniły nauki odstępczego kościoła. Pan jednak objawił nam swoje imię i biada nam, gdybyśmy Go nie rozgłosili po całym świecie (1 Koryntian 9:16). Skoro apostołowie w starożytności potrafili to zrobić, to tym bardziej my to zrobimy z Bożym błogosławieństwem.
Wszystko udźwignę w tym, który wzmacnia mnie.
Filipian 4:13
Naszą społeczność przyrównałbym do małej wysepki na ogromnym oceanie. Każdy, kto dobija do brzegu naszej wyspy, powiększa ją, a im jest większa, tym lepiej widoczna z daleka. W oceanie kłamstw wielu rozbitków w wierze samotnie pływa, szukając odpoczynku. Nasza społeczność, którą Pan Jeszu zgromadził pod swoim imieniem, jest taką wyspą na oceanie lub oazą na pustyni. Kogo Tchnienie święte pobudzi, ten odpocznie w naszym zgromadzeniu.
Głośmy naszym dzieciom, rodzinie, sąsiadom i każdemu, kto chce słuchać oraz wspierajmy tych, którzy głoszą.
Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.
Łukasza 10:2
Krzysztof Król
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz