Sprawiedliwy troszczy się o życie
swoich zwierząt domowych, a serce bezbożnych nie ma litości.
Przysłów 12:10 (LXX)
Zimą jak sama nazwa wskazuje, jest
zimno, ale czasem jest wyjątkowo zimno. Wówczas warto pamiętać o
tym wersecie. Ma on szersze zastosowani niż tylko zadbanie by
zwierzęta w mroźne dni i noce miały gdzie się schronić. Rejon, w
którym go spisano, nie zna takich niskich temperatur, jakie bywają
w Polsce. Przykładowo dziś w nocy u mnie było minus 19 stopni.
Pierwsze co zrobiłem po przebudzeniu, to sprawdziłem, czy zwierzęta
są bezpieczne, nakarmiłem i dałem świeżą wodę, bo ta z nocy
była zamarznięta. Mam nie tylko kota i psa, ale też kury, kozy i
króliki. Małe gospodarstwo, którego celem jest samowystarczalność
w trudnych czasach.
Zwierzęta domowe to nowe sformułowanie.
W starożytności przez domowe rozumiano to, co dziś nazywamy
zwierzętami gospodarskimi. W przekładzie Biblii Tysiąclecia werset
ten ma taką treść:
Prawy uznaje potrzeby swych bydląt, a
serce nieprawych okrutne. (BT)
Żeby pod wpływem tego wersetu nie
popaść w skrajność, trzeba podkreślić, że ludzie nie są dla
zwierząt, tylko zwierzęta dla ludzi. Dawniej i dziś pozyskiwano z
nich nie tylko pokarm, ale też skóry i inne części. Większość
zwierząt nie doczekała starości, gdyż były wcześniej zabijane i
w jakiś sposób przetwarzane na potrzeby ludzi. Takie było ich
przeznaczenie, ale to nie znaczy, że można było je źle traktować,
znęcać się nad nimi lub głodzić. Ten werset pokazuje, że osoby
źle traktujące swoje zwierzęta były pogardzane, a przynajmniej
zasługiwały na złą opinię.
Hodowla zwierząt i sam proces
ich zabijania powinien być pozbawiony wszelkich zbędnych elementów
okrucieństwa. Tylko takie działania, które są konieczni i nie
można ich uniknąć. Zwierzę i tak zdechnie, czy zostanie zabite,
czy padnie od choroby albo ze starości to i tak utraci swoje życie.
Człowiek nie pozbawia zwierzęcia prawa do życia, tylko je
skraca.
Wbrew powszechnej propagandzie hodowcy bydła są
bardziej przyjaźni dla zwierząt niż tak zwani obrońcy praw
zwierząt. Oczywiście pod warunkiem, że stosują się do tego
biblijnego nakazu, by dbać o zwierzęta, bo sadystom należałoby
zakazać hodowli. Niech się zajmą uprawą roślin, jak nie potrafią
zadbać o zwierzę. To hodowcy walczą o prawo do życia dla
zwierząt, choć jest to prawo ograniczone czasowo. Wiem, że wygląda
to dziwnie, co teraz piszę, ale zastanów się, ile w Polsce byłoby
krów, gdyby był całkowity zakaz czerpania z nich korzyści?
Odpowiedź jest prosta, byłoby kilka krów, a wszystkie w ZOO.
Wprowadzenie takiego zakazu oznaczałoby eliminację tych zwierząt.
Dlatego twierdzę, że skrajni obrońcy zwierząt są ich naturalnymi
wrogami. Ich pięknie brzmiące hasła, gdyby zostały poważnie
potraktowane, doprowadziłyby do eliminacji zwierząt. Co zresztą
jest ich prawdziwym celem.
Wróćmy jednak do myśli
przewodniej 10 wersetu, a 12 rozdziału księgi Przysłów. Ta główna
myśl, którą powinniśmy sobie zaszczepić, dotyczy naszej relacji
z Bogiem. Jeśli jesteś osobą szukająca uznania u Boga, to
powinieneś nie tylko ludzi kochać, ale także dobrze traktować
swoje zwierzęta. Bądź jednak ostrożny/a, gdyż nie znajdziesz w
Pismach Świętych rady by bardziej kochać zwierzęta niż ludzi.
____________________
krzysztof pomazańcowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz