piątek, 25 marca 2016

Gdy rodzice tracą rozum


„Opiekuj się, synu, swoim ojcem w starości, nie przysparzaj mu smutku, jak długo żyje. Choćby rozum stracił, bądź wyrozumiały, nie gardź nim nigdy, choć tak silny jesteś.” Syracha 3:12,13 LXX 

To jeden z ważniejszych cytatów z Pism Świętych. Prawdopodobnie jedyne miejsce, gdzie wzmianka jest o tym, że rodzic będący pod naszą opieką może stracić rozum. Co wówczas? Czy będziemy mieli zabawę z dziadka lub babci? A może uznamy, że już nie musimy szanować takiego rodzica? Przecież zachowuje się w sposób niegodny. 

Autor tych słów, Jeszu syn Syracha, zachęca nas byśmy do końca życia okazywali szacunek swoim rodzicom. Nic nie mówi o wyjątkach. Zachowanie rodzica nie ma znaczenia, ani to obecne, ani to przeszłe. Szacunek idzie po linii dziecko-rodzic. Inni ludzie mogą nie mieć powodu do szanowania naszego rodzica, ale my mamy taki powód - jest nim nasze życie, który otrzymaliśmy po rodzicach i wola naszego Boga. 

Jedno z dziesięciorga przykazań miało taką treść: 

niedziela, 20 marca 2016

Nietypowy przekład


Dziś, jako ciekawostkę, przedstawię fragment własnego tłumaczenia listu do Hebrajczyków 1:1-8. Nie jest to jeszcze kolejne tłumaczenie (jedno z wielu), ale zupełnie coś nowego. Nowość polega na tym, że podjąłem staranie, by tekst był jak najbardziej podobny do oryginału, nawet gdyby miał być trudny w odbiorze i zrozumieniu. Zastąpiłem takie słowa jak anioł słowem poseł, słowo duch zastąpiłem tchnieniem, wiek - eonem. Zrobiłem to nie dlatego że taki miałem kaprys, by się odróżnić od innych tłumaczeń, ale dlatego, że taki tekst jest bliższy merytorycznie do tego, co pisał autor listu. 

Autor nie dysponował słowem duch. Nie znał takiego słowa, używał w języku greckim pneuma, co znaczy powiew wiatru, tchnienie lub dech. Przywróciłem więc słowo tchnienie, co pozwala czytelnikowi dostroić się do sposobu myślenia autora. Kiedy czyta taki tekst, to czyta dokładnie to, co pisał autor, a nie to, co interpretował tłumacz. 

Podobnie jest ze słowem anioł, które my dziś pojmujemy bardzo wąsko, tymczasem w tekstach Nowego Testamentu słowem tym określano także ludzi. Słowo to określało rolę, jaką pełniła istota tak nazwana. Ponieważ słowo apostoł znaczy posłaniec i anioł ma podobne znaczenie, więc dla tego drugiego słowa użyłem bardziej dostojnego określenia poseł. 

środa, 16 marca 2016

Święte Tchnienie


„A do Posłańców mówi: Czyni Posłańców swoich wiatrami, a publiczne sługi swoje ognia płomieniem.” Hebrajczyków 1:7

Werset powyższy mino, że jest zaczerpnięty z listu do Hebrajczyków, to faktycznie jest to cytat z Psalmu 104:4 (103:4 LXX). Nie jest to dosłowny cytat, raczej jego parafraza, ale dzięki temu Duch Święty przekazuje nam myśl tam zawartą bez możliwości jej błędnego interpretowania. 

W różnych przekładach czytamy tam:
„Jako swych posłów używasz wichry, jako sługi - ogień i płomienie.” BT

„aniołów swoich czyni duchami, swoich sług — ogniem trawiącym.” PNŚ
„O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami, a sługi swoje płomieniami ognia” BW
„Ty wichry powołujesz na swoich posłańców, a na swoje sługi – płomienie ognia” LXX-pl


Zanim przejdziemy do szczegółów musimy wyjaśnić, dlaczego w różnych przekładach pojawiają się całkowicie inne słowa: 
posłowie - BT,
anioły - PNŚ i BW,
posłańcy - LXX-pl.

Tak samo jest w przypadku słowa:
wichry - BT, BW, LXX-pl;
duchy - PNŚ.

O aniołach już pisałem, że to nie jest ani greckie słowo, ani jego prawidłowe tłumaczenie tylko jest to nowotwór słowny, który niestety zawojował język polski. Prawidłowe tłumaczenie to: poseł, posłaniec, wysłannik, itp. Przekład zawierający słowo anioł wskazuje precyzyjnie, o kogo chodzi, a słowo posłaniec wskazuje na rolę, jaką ta istota pełni. 

Natomiast hebrajskie słowo pojawiające się w Starym Testamencie, jako duch w dosłownym tłumaczeniu znaczy tchnienie lub wiatr. Mógłby ktoś pomyśleć, że na szczęście język polski jest bogatszy i wyraźnie różnicujemy między tchnieniem, wiatrem a duchem. Obawiam się, że to dla nas nie oznacza nic dobrego, ponieważ w języku greckim, w którym spisano Nowy Testament jest dokładnie tak samo, jak w języku Starego Testamentu. Słowo wiatr znaczy też duch i tchnienie. Czyżby przypadek? To, co Duch Święty autoryzował było dobre, to co zrobili tłumacze jest ludzką ingerencją o wątpliwej wartości. Tłumacze rozdzielili te słowa, przez co zmienili sens Pism. Kiedy w swoim przekładzie Pisma trafiasz na słowo duch to nie kojarzy ci się z tchnieniem i powiewem wiatru, a powinno. Tak samo, gdy trafisz na słowo tchnienie to nie kojarzysz ze słowem duch. W ten sposób tłumacze przekazują ci swoją interpretację Pism i nawet o tym nie wiesz. 

czwartek, 10 marca 2016

Aniołowie czy posłańcy?


„On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę.” Mateusza 11:10 BT5

„Boć ten jest, o którym napisano: Oto ja posyłam Anioła mego przed obliczem twojem, który zgotuje drogę twoję przed tobą.” BG 

„To jest ten, o którym napisano: Oto Ja posyłam posłańca mego przed tobą, który przygotuje drogę twoją przed tobą.” BW

„Boć ten jest, o którym napisano jest: Oto ja posyłam posła swego przed oblicznością twoją, który zgotuje drogę twoję przed tobą.” BB

Zobacz na różnicę w tłumaczeniu słowa ἄγγελόν (angelon – anioł): 
  • Wysłaniec
  • Posłaniec
  • Anioł
  • Poseł
Z tych czterech powyższych tłumaczeń najmniej prawidłowe tłumaczenie to anioł. Dlaczego? Bo to nie jest tłumaczenie. Wprawdzie takie właśnie słowo w języku greckim znajduje się w manuskryptach, to jednak miało ono zupełnie inne znaczenie dawniej niż dziś. Słowo ἄγγελόν (angelon) jest odmianą słowa ἄγγελός (angelos) i znaczy kogoś posłanego w czyimś imieniu, dlatego stare polskie słowo poseł wydaje się bardzo trafne. Jednak słowa posłaniec i wysłannik także są poprawnym tłumaczeniem greckiego ἄγγελός. Problem w tym, że słowa te mogą także być tłumaczeniem greckiego ἀπόστολος (apostolos – apostoł). Powstaje, więc pytanie: czy jest coś, co te słowa odróżnia od siebie? 

czwartek, 3 marca 2016

Dwie drogi


Poznałem go, gdy miałem 14 lat. Był starszym miejscowego zboru i moim sąsiadem. Lubiłem go i szanowałem. Nigdy nie miał problemów z nałogami, ani z komitetem sądowniczym. Był zaradny, pracowity i bystry. Gdyby sam nie zrezygnował z funkcji starszego zboru, to można by go uznać za wzorowego świadka Jehowy. Z zawodu drwal motorniczy. Zmienił pracę na handlowca. Miał rodzinę, trójkę dzieci, obecnie już dorosłych. Dorobił się pięknego domu i kantoru wymiany walut. Popadł w długi, a kantor został okradziony. W tym tygodniu znaleziono go zamkniętego w kantorze z podciętymi żyłami.